Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję...
Brakuje mi słów, aby wyrazić moją wdzięczność wobec Was,
Dziękuję za każde słowo i przede wszystkim za każdą modlitwę, którą mi ofiarowałyście, płakałam z każdą wiadomością, nie wierząć, że tyle ludzi choćby słowem, ale wyciągneło pomocną dłoń...
Dzięki Wam staję na nogi i dzisiaj ja też poświęcę swoją modlitwę dla Was, bo teraz wierzę, ze się uda, ze wszystko będzie dobrze, bo jak Bóg mógłby przejść obojętnie wobec tylu modlitw :)
Z szefem sie nie widziałam, bo stwierdził, ze jest gdzies w Polsce i wróci późno, więc rozmowa przełożona na poniedziałek...oby...bo potrafi tez zbywać, jest zwyczajnym tchórzem, któremu ciężko powiedzieć cos prosto w twarz. I tak zachowuje sie dorosły facet.
No ale zobaczymy, dam znać pewnie we wtorek, bo pewnie rozmowa będzie dopiero poniedziałkowym wieczorem :)
Buźka
PriVatiV
17 stycznia 2012, 12:29:************ jak sie czujesz kochana?
justyna43219
17 stycznia 2012, 09:03Giove ma rację :-) No czytając Twój wpis cos czuje, że już troszkę lepiej :-) słoneczko wyjdzie zobaczysz :-)
malgonia1940
16 stycznia 2012, 23:13no właśnie,wszystko sie dzieje po coś. ja też wielokrotnie zadawałam sobie pytanie,dlaczego ta choroba dopadła właśnie mnie.nie znalazłam jasnej odpowiedzie. ale Bóg wie dlaczego,dał mi ogromna siłę do walki,a przede wszystkim są wokół mnie ludzie ,którzy modlą się w mojej intencji. trzeba być silnym,odnaleźć sens, aprzede wszystkim mieć cel.trzymaj się kochana
doraeks
16 stycznia 2012, 13:58wspaniale że troszkę lepiej u Ciebie a z szefa faktycznie tchórz
kasia8147
16 stycznia 2012, 10:51z czasem zapominamy o bólu i pamiętamy tylko to co dobre i miłe - będzie dobrze - zobaczysz ;)
agafbh
16 stycznia 2012, 08:47no mam nadzieję, że jesteś już w choć troszkę lepszym stanie psychicznym, przynajmniej takie mam odczucia czytając Twój wpis, (obym dobrze ten nastrój dobrze interpretowała), pamiętaj, w czasie rozmowy z cudownym kolegą, nie daj się ponieść emocjom, wiem, że to trudne ale pamiętaj, pokaż mu psychiczną przewagę, to jest zwykły pieprzony tchórz i tyle. Trzymam kciuki, pamiętaj, musi być lepiej
agusia903
15 stycznia 2012, 21:05Mam nadzieję, że wszystko się ułoży! Trzymam mocno kciuki za Ciebie, Kochana!
Gosiunia31
15 stycznia 2012, 20:11Cieszę się, że już się lepiej czujesz, bo często o Tobie myślę ostatnio.... trzymam kciuki za jutrzejszą rozmowę i obyś jak najszybciej stanęła na nogach na nowo:-) buziaki
Zudoarichiko
15 stycznia 2012, 15:53Wracaj kochana do żywych jak najszybciej oby z każdym dniem było łatwiej buziaczki :*
zaga24
15 stycznia 2012, 15:30Anulek 3maj sie kcohana czas leczy rany:*:*: Pamietaj, ze nic nie dzieje się bez przyczyny,, czasem zycie potraktuje nas zbyt brutalnie, ale wszystko ma swój cel. Ściskam Cię mocno kochana
Giove
15 stycznia 2012, 13:20"nic sie nie dzieje bez przyczyny" a "Pan Bog nierychliwy ale sprawiedliwy" to sa dwa powiedzonka,ktore zawsze mam w glowie...bedzie dobrze a jutro wstanie lepszy dzien...sciskam Cie mocno...
OlaSzyszka
15 stycznia 2012, 12:44Oczywiście, szef powinien z Tobą porozmawiac i wyjaśnić...A stratą pracy się tak nie przejmuj, paradoksalnie może się to okazać początkiem czegoś lepszego, nowego początku. Pozdrawiam serdecznie :):):)
dotek86
15 stycznia 2012, 12:40Cieszę się,że już lepiej Ci:)Trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli:)) a co do szefa to najwidoczniej nie wart jest niczego,skoro podejmuje decyzje i nie umie powiedzieć prosto w twarz
PriVatiV
15 stycznia 2012, 12:13będzie dobrze masz przykład we mnie!
jovita28
15 stycznia 2012, 11:56Kochana będzie dobrze zobaczysz. Mam nadzieje, że szef ma choć odrobinę odwagi i porozmawia z Tobą . Należą ci się wyjaśnienia . Trzymam kciuki i życze wszystkiego dobrego . Buźka
Julia15
15 stycznia 2012, 11:53Nie wiem, co się stało, ale życzę wytrwałości. Wszystko złe kiedyś przejdzie.