A więc tak... nie ważę się, bo źle się to skończy....
Tak jak radziłyście zważę się dopiero w piątek, może sie unormuje, bo moje relacje z wagą odnoszę wrażenie że stają się obłędem :(
Było spoko, ważyłam się co jakiś czas, stopniowo waga sobie spadała, aż do momentu, kiedy dosżłam do wagi 60,5kg i się zaczeło...ważenie po kilka razy dziennie i w związku z tym huśtawki nastoju, tak mi sie rzuciło na te 5 z przodu, ze o niczym innym nie myślę, tylko doprowadzić do zejścia wagi poniżej 60kg, a tu nie ma;/
Wchodzę na wagę, raz jest mniejsza, na drugi dzień znowu większa i tak cały czas, ale ani razu nie zejdzie poniżej 60,2kg ;/
Według mnie to moja waga wyjściowa to ok 60kg, i takiej wagi pewnie chce mój organizm, bo schudnąć teraz poniżej jest wyczynem :)
Ale nic biorę się za robotę, i może....może...w piątek będzie TEN dzień ??????????
U mnie tak teraz jest, że albo mam zastój wagi na nie wiadomo jaki czas, albo póxniej jednego dnia spada mi ok 1 kg ;/ i weź tu zgadnij o co chodzi :)
A jeszcze kolejna rzecz mnie dobiła;/ w najbliższą sobotę mam urodziny kolegi-naszego najlepszego :) i już nas zaprosił i nie ma mowy, zeby nie iść ;/ Urodziny robi na działce, jakieś 60km od nas...i wiadomo, alkohol będzie, grill będzie, jedzenie śmieciowe będzie....ja też będę i bedę pewnie to wszystko wchłaniać:) Bo przeciez na urodziny nie wyskoczę ze swoją piersią z kurczaka, czy twarogiem , bo mnie każdy wyśmieje.
I takim trybem teraz zyję, co tydzień w weekend coś, weź tu bądź na diecie, weź tu zejdź poniżej 60kg. W takim tempie, to 5 z przodu zobaczę w grudniu popołudniu :D:D:D
Dzięki dziewczyny za tyle dobrych słów, które były teraz mi strasznie potrzebne, w tej mojej bezsilności :) I wiem, ze sukces zawdzieczam Wam, bo gdybym tu nie trafiła, to teraz zamiast martwic się, ze nie mogę zejść poniżej 60kg, to martwiłabym się o to jak tu zejść poniżej 80kg :):)
Dziękuję :*
I przepraszam, za moje jednostajne wpisy, ale w związku z tymi moimi przezyciami :D:D (walka o 5 z przodu), nie jestem w stanie nic bardzo z siebie wydusić :) I przepraszam, że bardzo się nie odzywałam do Was, dzisiaj nadrobię, wczoraj cierpiałam z powodu skutków poimprezowaych :)
Buźki :*
takaja27
13 lipca 2011, 20:15sie pod tym podpisac
surykatka85agnieszka
13 lipca 2011, 10:32Świetnie Cie rozumiem, też przez to przechodziłam. Poczekaj aż zaczniesz stabilizację-to się dopiero sajgon zacznie!;))) Ja już dawno swojej wagi, tej co miałam na koniec odchudzania ,nie widziałam;( Ale walczę, może w tą sobotę się do niej zbliżę...
gunia113
13 lipca 2011, 09:19Uda się zejść poniżej!! Musi:):) Ja też na to czekam.... Nie jestem na dukanie, ale kiedyś zrobiłam sobie ten test dukana i tam mi wyszło, że właśnie coś około 60 to moja waga docelowa i koniec... i faktycznie teraz zejść poniżej jest mi bardzo ciężko... ale trzeba to pokonać!! musimy być silne dziewczynki i się nie dać:):)
madia
13 lipca 2011, 08:17oj ja tez mialam taka obsesje, dobrze ze teraz w pl jestem i nie mam czasu myslec o wazeniu :))
krwawaMerry1986
12 lipca 2011, 23:19ja mam dokładnie tak samo przy wadze 55 kg...ale nie poddawaj się i walcz mocno tak jak do tej pory:)
Tarczyczka87
12 lipca 2011, 22:14:***
eveline2010
12 lipca 2011, 21:43w końcu małpa jedna pokaże tą 5 - musi :) a dziecko to wspaniała Maleńka istota i ja też się nie mogłam doczekać biegania z wózkiem, a tu proszę - jeszcze chwila i z wywieszonym jęzorem będę za swoją Karinką biegać :)
monisia311285
12 lipca 2011, 21:14wejdziesz na ten link to na dole strony po prawej stronie jest opcja wpisania swojego mejla, jak go wpiszesz to ci wyślą e-book, pozdrawiam
ParaTi
12 lipca 2011, 21:04Niemartw sie :)ja tez bym niemogla mowic o niczym innym jak o 5 z przodu :) ale mnie to nie grozi;p bo jestem jeszcze daleko:):) hehe
MUFINKA4
12 lipca 2011, 20:21Przepraszam,że Cię tak załatwiam na wieczór:D :D Nie robię tego z premedytacją:D :D
bambu
12 lipca 2011, 19:23też już mam nerwice natręctw bo co chwile wchodze na wage czy cos spadło ;P
Marzenie60kg
12 lipca 2011, 16:30kochana ja ostatnio jak jechałam na takową imprezkę to zrobiłam szaszłyki dla wszystkich i tak im posmakowało że teraz to moje danie popisowe i robie je ciagle w zależnosci od etapu diety jak jestem na czystych proteinach to odkładam dyskretnie warzywa których nie mogę i jest gitarka ;-) A co do wagi to mi się wydaje że tak wiele juz osiagnełaś ze ja na twoim miejscu to bym sobie juz darowała bo oglądajac twoje zdjecia z wakacji albo takie w czrnej tunice z czerwonym poskiem (moje ulubione) uważam ze wygladasz super i jest w sam raz ;-0 Kochane moje ;_**** pozdrawiam
natalia142
12 lipca 2011, 15:52Trzymam kciuki, żebyś w piątek zobaczyła 5 z przodu, dasz radę! ;* Ja też wybieram się na grila niedługo i boję się jak to będzie z jedzeniem;/
Tarczyczka87
12 lipca 2011, 15:51przecież juz tak sliczną wage masz , że teraz spokojnie możesz do tej 5iatki dążyć :))
perceptive
12 lipca 2011, 11:54kolejny niecierpliwiec! :D najlepiej to by się codziennie na wagę wchodziło i żeby było - ileś tam, no nie? a tu nie ma tak dobrze! :D ale sukcesow Ci życzę i tej Twojej piąteczki z przodu! :*
marciaz24
12 lipca 2011, 11:37Ta moja waga tez już mnie doprowadza do obłędu ;/ nie mogę zejsć poniżej 63 kg !!!wrrr....ale zobaczysz...przyjdzie ten piękny dzień i w końcu Ty zobaczysz na wadze 5 a ja 2 z tyłu ;P
nierealne
12 lipca 2011, 11:23I tak już tyle schudłaś, że zazdroszczę Ci bardzo :D Czy waga spadnie ponizej 60 kg? Jasne, że tak. Jak się cche i ćwiczy i pilnuje się diety wszystko można. Mam identyczny cel jak ty i wzrost i na pewno nie poddam się jak dojde do 60 więc walcz o ta 5 z przodu nawret do grudnia w południe :D
Talusiia
12 lipca 2011, 10:46Dobrze wiesz, że jesteś dla wielu osób motywacją mimo braku 5 z przodu :)) Ciesz się tym co już osiągnęłaś... a nie długo zobaczysz upragnioną 5 ;P Ja w weekend też niestety zawale dietę .. wyprawiam urodziny więc ciężko będzie bez % i tych wszystkich słodkości.. ;PP Trzymaj się ;*
angelikque
12 lipca 2011, 10:39Napewno. Ja to wiem. A na grillu może nie będzie aż tak żle. A może waga zrobi ci niespodziankę w piątek.Trzymam kciuki.
Nefertiti1985
12 lipca 2011, 10:37Ale ja też mam świra i codziennie sie ważę ;/ lecz kilka dziennie to już niezły krejzolek z Ciebie ;p ... Może nie myśli tyle o tym tylko działaj a np jak zwazysz sie za kilka dni to już ta 5 sie pojawi....czego tobie z całego serca życzę kochana....to byłaby super nagroda za twoja wytrwałośc!!! :) :*