Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jestem stworzona do luksusu....


.... do takich wniosków doszłam po wczorajszym dzionku. Otóż, postanowiłam wczoraj że koniec z obżeraniem się, pizzą, sandwichami, grześkami ( zwłaszcza kwawowymi ), ritterkami, które mąż przywozi z Niemiec, zapiekankami i wszelką czekoladą i postanowiłam o siebie zadbać. W porywie trafiłam do salonu figury kobiecej w którym pracuje teściowa a ta namówiła mnie na kabinę opalającą ( o cenie lepiej nie wspominać ). Rozebrałam się, nasmarowałam kreminkie, czepek na głowę  dalej do kabiny. A tam.... smród opalacza nieprzeciętny - wytrzymałam z 5 sekund i zwiałam. No i tyle było z mojego opalania. Już wolę solarium.
No ale w pozosrtałych postanowieniach mam nadzieję wytrwać dłużej niż 5 sekund. Obiecuję!
  • gosiasek

    gosiasek

    17 października 2007, 14:19

    chyba tez nie jestem stworzona do luksusów :P:P

  • majorkawsc

    majorkawsc

    17 października 2007, 12:25

    tutaj w norwegii mają niedobre bułki,więc za nimi nie przepadam,a do wasy się już tak przyzwyczaiłam,że teraz nie chce jeść normalnego pieczywa hihi...ps zyczę Ci aby sekundy zmianiały się w minuty!!!

  • malgosia1

    malgosia1

    17 października 2007, 10:19

    dzis cale szczescie troszke jasniej i bez sniegu. Podobno w przyszlym tygodniu znowu ma byc 10 stopni... Dzis nawet troszke slonca wyziera zza chmur... Milego dzionka CI zycze.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    17 października 2007, 09:13

    A to dlatego że ja nie lubię ciepłych ciast a najbardziej lubię tak drugiego dnia ale nie zawsze jeszcze jest.Po cieplym kiedyś się rozchorowałam i już nie tknę.

  • malgosia1

    malgosia1

    16 października 2007, 12:28

    Ale dzis przynajmniej troszke slonca widac i chyba snieg sie powoli roztapia. Trzymaj sie w swoich postanowieniach. Trzymam kciuki za wytrwalosc i zycze milego dnia ;o)

  • mamutka

    mamutka

    12 października 2007, 10:52

    Jesteś akurat w połowie. Dwa kilogramy to już bardzo mało, chociaż żeby to zrzucić trwale to czasem ciągnie się dłuuugo. Ze słodyczami to bardzo dobry pomysł, to bomba węglowodanowa , zresztą pizza i inne tak samo :) Życzę Ci wytrwałości, uda się na pewno :)

  • Pysia2

    Pysia2

    12 października 2007, 08:56

    To są grześki kawowe ????? Moj mąż potrafi mnie zdołować na maksa. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.