Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
właśnie wróciłam do domku
17 kwietnia 2007
i popijam wodę niegazowaną, chociaż znając mój temperamencik i zamiłowanie do żarcia t miłą chęcią bym cos zjadła. A pod względem dietki dzionek właściwie udany. O gdyby spadły mi tak ze 2 kg przez te dwa tygodnie kiedy misia nie ma to byłabym szczęśliwa. Ale wiem , to niemożliwe, ja zawsze tracę kilogramy strasznie wolno. No cóż taka już moja brzydka natura, że ten tłuszczyk trzyma się jak rzep psiego ogona, ale ja go pokonam. No bo w końcu kto rządzi ja czy on?!!!!