W pracy jakoś tak mam już zapłanowane że przez 8 godzin to jem jogurcik, owoce ( kiwi lub pomarańcza ) piję wodę i herbatki. W weekend jednak mój plan bierze w łeb, siedzę w domku i co chwila jogurcik, owocek, kawałeczek szarlotki, śniadanko, obiadek itp. , itd. I zawsze w weekend odchudzanie jest zmorą, bo wszyscy przecież coś jedzą.
W dodoatku moją zmorą jest mój brzuch, który potrafi robić niezłe numery, tj. rośnie dziwnie nawet po wypiciu herbatki, no i boli. Chyba muszę odwiedzić gastrologa. Około 2 lata temu leczy
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.