Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11 vol. 2 - Bób, szynka i embargo


Zbyt długo na diecie nie jestem, ale jak Wy wszystkie i ja również niecierpliwie oczekuję wyników. Każdego dnia :) No i się obraziłam na moją wagę, bo pomimo trzymania się jadłospisu pokazywała mi uparcie więcej, niż na starcie. Tzn. po tygodniu było mniej - i na wadze i w pomiarach, ale potem na wadze jeszcze więcej niż początkowo. Foch.

Dzisiaj ktoś zwrócił uwagę, że jakbym schudła nieco, więc motywacja skoczyła no i pod wieczór postanowiłam się zważyć (pomimo, że zawsze ważę się na czczo rano). I JEST!!! Drgnęło :) Jest mniej niż przy pierwszym ważeniu. Chwyciłam prędko za centymetr, może i po wymiarach należy spodziewać się rewelacji, a tu... DUPA! Więcej niż przy pierwszym pomiarze!! Czyli albo w górę waga, albo centymetry. Nosz kuffa! Nawet mi się chce z tego śmiać :) Wniosek z tego taki, że nie mogę się zbyt często ważyć i mierzyć, bo oszaleję. Więc embargo! Ale tylko do soboty ;)

Na kolację sałata z bobem, szynką i kukurydzą. Bez dressingu. Porcja taaaaaka, że dwa razy odmierzałam. Pycha pycha, ale czy na pewno to jest dietetyczne danie? :)

  • natasia2015

    natasia2015

    26 czerwca 2015, 01:24

    Znalezione w sieci : "Głodzenie się nie pomoże Ci zrzucić zbędnych kilogramów - aby schudnąć lub nabrać widocznych mięśni TRZEBA JEŚĆ (i ćwiczyć...). Kiedy organizm ma niedobory włącza system ochronny powodujący gromadzenie się/ odkładanie rezerw tłuszczowych." - nie wiem czy w Twoim wypadku tak jest ale pomyslałam ze podziele sie co znalazłam w sieci.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.