Hejka!
Wczoraj mnie nie było, bo się źle czułam, te pogody jesienne są masakryczne. Ł. mi późno wysłał trening bo po 21, niestety go nie zrobiłam z racji tego że chciałam jak najszybciej położyć się do łóżka.
Alle nadrobiłam dzisiaj. Wcześniej wstałam, zaliczyłam spacer z psem, a raczej bieg. Nie mówiłam Wam. Przygarnęłam psiunka, taki mały kudłaty, ktoś go musiał wyrzucić. Kręcił się parę dni po okolic aż nie wytrzymałam i wzięłam go do siebie. Husky ma się z kim bawić :) Takim o to sposobem mam dwa psy, a raczej dwie suki :D Rano jak idę na spacer biorę obie, ta mała jest bez smyczy, bo z dwoma bym sobie nie poradziła przez to że Husky szaleje za mocno, Mała się słucha więc zaliczamy szybki spacer, albo bieg :) dziś biegałyśmy w trójkę :) Mała na przodzie zasuwała za nią Husky a ja smyczą ciągnięta na końcu, musiało komicznie to wyglądać :D
Po spacerku zrobiłam trening ten wczorajszy, zmachałam się niesamowicie. Robicie burpees?? Nienawidzę tego ćwiczenia. Ja zrobiłam 50 przeplatane z plankiem. MASAKRA! Ale jak już usiadłam jest ok :D Ł. mówi że kto robi burpees ten jest później gotowy na wszystko. Pomyśleć że kiedyś robiłam stówkę, a teraz po 50 nie mam sił. Ale jest fajnie :)
Idę pod prysznic i szykuję się do roboty. obiecuję że dziś już będę wieczorkiem, więc zobaczę co tam u Was słychać :)
Buziole :*
angelisia69
30 września 2015, 13:49no to super ze "odbebnilas" plan i z pieskami pobiegalas ;-) Burpess z pompka to moje ukochane cwiczenie ;-) Milego dzionka
dresiara
30 września 2015, 17:28Jejku jak można to kochać? :-P