Hej!!!
Chyba zaraz cholery dostane, muszę od nowa pisać dzisiejszy dzień, bo jestem tak inteligentna, że jak skończyłam pisać wzięłam na podgląd a później nie zapisałam. Zajebista jestem. Wrrrrrrr.......
Dzisiaj jak wstałam zrobiłam skalpel 2 Ewci. Na szczęście jest trochę chłodniej ale i tak się spociłam. Dają w kość jej ćwiczenia, ale w końcu za to kocha ją cała Polska :D
Jak wrócę z pracy wieczorem zrobię szok trening- dziś obowiązkowo, bo wczoraj sobie odpuściłam, dlatego że byłam strasznie zmęczona. Ale koniec z takimi wymówkami!!!
Na 17 sierpnia jestem zaproszona na 18-nastkę do mojego chłopaka kuzynki. Szczerze? Stresuje się, bo to pierwsze spotkanie z jego rodziną. Jeszcze się z nimi nie poznałam. Nie wiem czy mnie zaakceptują. Boję się że będą zdania że do siebie nie pasujemy. On jest szczupły, wysportowany, kiedyś dużo trenował. A ja??? Lepiej nie mówić. Wstydzę się tego jak wyglądam:( Aż się zastanawiam czy mu nie powiedzieć żeby sam poszedł na tą imprezę. No ale z drugiej strony ile czasu będę unikać poznania z jego bliskimi? Kocham go i wiem że on mnie akceptuję taką jaką jestem- nie raz mi to mówi. Więc chyba tym bardziej nie powinnam bać się tego co ludzie o nas pomyślą i powiedzą. Ojj... muszę się wziąć w garść.... Dobra nie będę Wam tu smęcić, a tym bardziej że muszę się szykować już do pracy.
Moje menu dzisiejsze:
I śniadanie: 2 kromki razowego chleba, biały ser, pomidor
II śniadanie: banan
Obiad: gotowany bób
Kolacja: surówka warzywna
Wieczorem po treningu przejrzę resztę Waszych pamiętników. Buziole:*:*:*