Dzisiaj po raz pierwszy od niepamiętnych czasów dzieciństwa skakałam na skakance.
Udało mi się zrobic 10 serii po 50 podskoków czyli razem 500. Myślę, że nieźle jak na początek. Na dodatek uczyłam mojego prawie 6-letniego synka jak się skacze, więc razem mieliśmy fajną zabawę. Skakanka łączy pokolenia .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
TheCinderella
10 czerwca 2010, 16:19bardzo Ci dziękuję za motywającego i mobilizującego komenta. Widzę że zauważyłaś, że odpuściłam troszkę treningi. Nie łaczę tego bezpośrednio z moim życiem uczuciowym, ale masz rację, to co się stało na pewno ma na to też ogromny wpływ. Troszkę się czuję jak by uszło ze mnie całe powietrze, brak mi energii. Wiem, że wszystko co robie, robię dla siebie, nie dla Niego. Wiem. Ale jego obecność na horyzoncie faktycznie dawała kopa pozytywnej energii. Muszę poszukać motywacji z innego źródła. Tym razem wiem, że to nie będzie na pewno żaden facet :D. Miłego dnia i powodzenia w dietkowaniu.
Aleksandra2109
7 czerwca 2010, 11:20klepsydra. Nie mogę znieść tych ciągłych uwag. Jestem zbyt wrażliwa żeby wytrzymać tak 3 miesiące bez ataku histerii. Moim problemem są nogi, niestety. Dziękuję
Aleksandra2109
7 czerwca 2010, 10:59nie mam nadwagi wiem o tym, ale przypominając sobie siebie kiedyś, sprzed 2 lat wiem, że mogę wyglądać ładnie, nie podobam się sobie (zdjecia są moje), nie chcę tak wyglądać. Moja rodzina zawsze mnie krytykowała, zawsze byłam tą co ma grube nogi, sadło (nawet na plecach! tak mi babcia zawsze powtarza). To boli, a niedługo wracam do domu, nie będę w akademiku i nie uśmiecha mi się wysłuchiwanie w kółko tego samego, jaka to ja jestem gruba i nieidealna, bo oni tego chcą. Ciężko mi jest siedzieć w domu i słucham tych podtekstów. Ostatnio nawet ojciec zapytał czy nie jestem w ciąży ... =/ to mnie zamurowało i postanowiłam wtedy, że koniec z dobrą dietą. Potrafię schudnąć w rygorze i utrzymać wagę, schudłam w 2 miesiące 10 kg i utrzymywałam wagę przez 2 lata. Nic mi nie będzie.
MalutkAGosiA
5 czerwca 2010, 21:52dziękuję ;)** a skakanka - super sprawa :D niezle można nogi wyrzeżbic :)
dreamer80
3 czerwca 2010, 21:00Dziękuję Wam wszystkim za komentarze i ciepłe słowa :)
shizaxa
3 czerwca 2010, 13:06jak na pierwszy raz to bardzo dobrze:)
motylek018
2 czerwca 2010, 23:47Szybko zaczniesz zauważać efekty :)
TheCinderella
2 czerwca 2010, 23:07ja też dzielnie walczę ze skakanką, dziś też było 500 podskoków. Nie mam wprawy i często mi się zaplącze jeszcze, ale coraz lepiej mi idzie. Mamy podobny typ figury jak widzę. Ciekawe czy skakanka pomoże Ci wyszczuplić nogi, mnie głównie na tym teraz najbardziej zależy. Gratuluję kolejnego dobrego dnia.
annamaria1981
2 czerwca 2010, 21:31Tak trzymaj powodzenia :)