Drassi
kobieta, 40 lat
Opole
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny zastój... ale się nie poddam
31 stycznia 2014
Niestety waga znowu stoi w miejscu. Od dwóch tygodni jest ciągle około 67 kg. To bardzo dołuje, zwłaszcza że do celu już tak niewiele. Wiem, że to normalne, osiągnęłam już prawidłową wagę i teraz już ciężko schudnąć. Ale wierzę, że znowu ruszy do przodu i się nie poddaję.
Czekam (nie)cierpliwie...
W gorszych chwilach myślałam już o wprowadzeniu Dukana albo diety kopenhaskiej, aby pozbyć się tych ostatnich kilogramów, ale to nie jest metoda. Najwyżej nabawię się efektu jojo albo rozreguluję metabolizm.
Trzeba mi teraz dużo cierpliwości.
elirena
3 lutego 2014, 23:30Może wychodż na częstsze spacery, albo pobiegnij gdzieś, zmień może aktywność fizyczną to może ruszy - wiosna idzie, dzień dłuższy. Ja dziś kupiłam sobie skakankę :)
ZobaczePiatke
31 stycznia 2014, 22:32Też nienawidzę, gdy waga stoi w miejscu :(
Olaa92
31 stycznia 2014, 22:26Zastoje się zdarzają i to bardzo drażni i demotywuje, ale będzie ok:) Najwazniejsze to się nie poddac i to przetrwać :)