No to dół pokonany przynajmniej na trochę :) pogoda wyśmienita biega się super w dosatku zrobiłam sobie prezent i kupiłam sobie płytę ze świątecznymi piosenkami Michaela Buble- uwielbiam ten jego głos i uwielbiam święta wiec mam zamiar wałkować teraz tą płytę cały czas.
A w dodatku dzisiaj jak wracałam z biegu taka trochę zmęczona ale zadowolona i czekając aż światło mi się zmieni na zielone rozciągam sobie nogi i słysze że ktoś trąbi z dużego samochodu a tam kierowca wielkiej wywrotki mi pokazjujei się uśmiecha ale tak sympatycznie nie chamsko i ordynarnie. miło mi się zrobiło i fajnie.
Wogóle to bieganie zaczęło mi sprawiać frajdę i jest taką odskocznią - polecam serdecznie.
marcelka55
9 listopada 2011, 08:57Fajny, sympatyczny akcent w ciągu dnia :) Ja wczoraj też miałam dość sympatyczny dzień :)