wczoraj miałam taką refleksję, skoro zawsze mialam problemy z wagą to powinnam się oswoić z myślą że zawsze będę musiala uważać na to co jem, nigdy nie będzie tak że bezkarnie będę mogła zjeść czekoladę :( przykre
teraz to wiem że niemogę jeść tych wszystkich przepysznych rzeczy żeby mieć bilans kaloryczny ujemny aby chudnąć, ale co będzie później
trudno trzeba będzie się nauczyć tak życ chociaż czy to jest takie złe raczej nie: zdrowo jem, ćwiczę - same dobre rzeczy dla mojego organizmu
byłby cudownie jakby można bylo pstryknąć w umysle przycisk i to by starczyło żeby nie ulegać pokusie
Agatelka83
23 stycznia 2011, 22:36zauwazylam,ze mam w zyciu okresy kiedy jem normalnie, natomiast kiedy jestem zestresowana, to zazeram swoje problemy i opycham sie slodyczami. Wiem,ze takie wlasnie destrukcyjne zachowania napedzaja moja wage.dlatego 17 stycznia powiedzialam basta slodyczom i powiedzialam basta obzeraniu sie...waga spada...
Agatelka83
20 stycznia 2011, 15:17nikt nie mówił,ze bedzie łatwo, ale tak, bez takich magicznych przyciskow, mamy wieksza satysfakcje , kiedy wychodzimy ze starcia z obzarstwem zwyciezko! :)
asix2406
20 stycznia 2011, 15:04Moje refleksje są podbne do twoich hehe. Ale coś za coś. Jestem osobą z tendencją do tycia i lubie jeść, ale tylko kiedy jestem szczupła czuje sie szcześliwa ;)