Dziś nie wytrzymałam . Moja waga łazienkowa wyprowadziła mnie z równowagi !
Wczoraj na wieczór, po wyczerpującym treningu z czystej ciekawości się zważyłam i popadłam w euforię bo w końcu zobaczyłam 7 z przodu . Ale jakież było moje rozczarowanie kiedy ważyłam się dzisiaj rano z racji obowiązkowego ,co tygodniowego ważenia . Wprost nie mogłam uwierzyć że możliwy jest przyrost wagi podczas snu aż 2,5 kg. Dlatego po kolei każdy z mojej rodzinki testował wagę .No i wyszło szydło z worka . Co pomiar tej samej osoby wskazuje zupełnie różne wartości . Dlatego skończyła w koszu . Teraz zastanawiam się czy możliwe że moja waga wyjściowa była rzeczywiście inna niż wskazywała, bo pomału tracę chęci gdyż nie mam żadnych rezultatów w spadku wagi ( po za spadkiem zepsutej wagi do kosza :) )
mudid
18 września 2016, 08:35waga elektroniczna? za pierwszym razem się kalibruje i niestety chyba wszystkie tak mają. Ja wchodzę na swoją co najmniej 3 razy, żeby powtórzyć wynik. Jeśli są jakieś rozbieżności to sprawdzam do skutku. Też myślałam o kupnie o nowej wagi, ale poczytałam komentarze i niestety wszystkie (w rozsądnej cenie) mają tak samo ...