Wczoraj pisałam jaka jestem dumna z tego, że nic durnego nie zjadłam na wycieczce, no ale sobota wieczór się zbliżyła, i bach! Trzeba sobie pozwolić na chwilę przyjemności ;3 ! Nie dość, że zjadłam wczoraj chyba z 20 cukierków – ale dobrych, bo kokosowych i orzechowych ;3 ! to jeszcze wieczorem – nie bardzo późnym, może około 20? Zafundowałam sobie deser w restauracji z przyjaciółką – owocowa rozkosz – trzy gałki lodów owocowych, odrobina bitej śmietany i owoce ;3 … mniaaam! A co najlepsze – nie mam ŻADNYCH wyrzutów, bo najważniejsze to odchudzać się z główką i nie zgłupieć ;3 A tak swoją drogą … nie tęsknie jakoś specjalnie za tym słodkim, tłustym i kalorycznym … po jakimś czasie człowiek się całkowicie odzwyczaja i już to jak dawniej nie smakuje. Woli to zdrowsze i bardziej zapychające, a przynajmniej w moim odczuciu ;3 … Dzisiaj już nie ma, że boli i normalnie sobie jadłam, ćwiczeń żadnych w prawdzie nie było, dopiero jutro ruszam dupcię i na siłowni robię sobie wycisk rzecz oczywista. Ponadto jutro kupuję skakankę i będę sobie podskakiwać codziennie około 30-45 minut, i może do końca roku coś ze mnie będzie … tak czy owak, było by fajnie! No i czekolado holików oraz osoby, które uwielbiają słodkie, zapraszam (nie założonego przeze mnie w prawdzie) na wydarzenie na Facebook’u - Pierwszy odwyk słodyczowy! 30-dniowy! Ku mojemu zdziwieniu, po tym jak zaznaczyłam, że biorę udział, udział też wzięła moja przyjaciółka i moja paczka jeszcze innych baaardzo bliskich koleżanek, z którymi również się spotykam często – więc tym bardziej się cieszę, bo wsparcie będzie – a przynajmniej na to liczę :)
Odrobina motywacji, coby zacząć Poniedziałek pełną parą, bez jojczenia, że się nie uda. Bo wszystko jest możliwe! :)
*** Dwa ostatnie zdjęcia, to metamorfozy pochodzące z fanpage'a Ewy Chodakowskiej, jak widać DA SIĘ :) !
fokaloka
19 października 2014, 18:28Boskie metamorfozy, bardzo motywujące :) W sumie dobrze jest pozwolić sobie od czasu do czasu na coś słodkiego w rozsądnej ilości niż potem rzucić się na nie i jeść je bez końca :)
Dosia955
19 października 2014, 19:42Oj tak, zdecydowanie :D ... tak,tak ... nie można dać się zgłupieć :) raz na jakiś czas i wystarcza nawet i na miesiąc jak nie dwa :D !
tikaa
19 października 2014, 17:21Komentarz został usunięty
tikaa
19 października 2014, 17:21Ważny jest umiar :D i żeby potem nie zatracić sie w tych rozkoszach :) Od czasu do czasu trzeba pozwolić sobie na trochę rozpusty :P Ja juz sobie zaplanowałam że za miesiąc :) wyjdę jednego wieczoru na piwo i na kebaba :P ale muszę wytrwać miesiąc jak nie dam rady ;p to wyjście się przedłuży w czasie więc motywację jako taką mam :P
Dosia955
19 października 2014, 17:23Otóż to ;3 ... nie można zwariować, bo później prowadzi to do paranoi - sama taką przeżyłam, nic miłego >.< :D dasz radę, coby nie :D ! ja pewnie za szybko nie sięgnę po jakieś takie rzeczy, bo mi najzwyczajniej w świecie już nie smakują zbytnio i się męczę, bo to takie zwykle byyycze ;o :D
LunaLoca
19 października 2014, 16:19Fajnie, że masz taką motywację i zdrowe podejście :) Ja wczoraj zjadłam pół czekolady i chciało mi się płakać. Ale od dziś wróciłam na dobre tory :) Nie ma tragedii jeśli nie robię tego często :)