Mój tata po raz kolejny przeszedł samego siebie i powiedział coś, co zapewne przez całe życie będzie za mną chodziło. Trochę się posprzeczaliśmy, po chwili przechodził obok mnie i powiedział "mogłaś nie ciąć łap to byś może jakoś wyglądała"................... Rozpłakałam się, co mam dużo mówić? Tak, cięłam się. To moja przeszłość. Mam zaburzenia osobowości i chwilami nie radziłam sobie sama ze sobą, a także z innymi sytuacjami, m. in. z moim tatą który nie raz mówił albo robił takie czy inne rzeczy. Ale tego co było nie cofnę i chyba nawet nie żałuję, bo to jest pewna część mnie. Może trochę żałuję straconego czasu młodości, kiedy mogłam spotykać się ze znajomymi zamiast siedzieć w psychiatrykach, ale kto wie kim bym była gdyby nie te właśnie sytuacje. Staram się odżyć, powoli czuję co właściwie znaczy żyć. Mój ojciec powinien się cieszyć że jest psychicznie zdrowy, a nie jeszcze bardziej mnie pogrążać. Czy to moja wina? Nie. Nie ja jestem winna moich zaburzeń. Jako rodzic powinien mnie wspierać, szczególnie że wie, że takie słowa przez lata zostają mi w pamięci. Dzięki tato!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
KluKlu
26 listopada 2017, 23:43Kochana!Rodziców się nie wybiera, są jacy są, ale ty masz prawo żyć jak chcesz! Wiem, jak bardzo ciężkie dzieciństwo i zachowanie rodziców ma wpływ na późniejsze życie. Ale musisz zrozumieć, że to było, i nawet te najgorsze dla Ciebie momenty już mineły. Szczęście jest możłiwe,ale musisz rozprawic sie z lękami, które tkwią głeboko w Tobie,ray na zawsze. A przede wszystkim pamiętać ze inni nakładli ci za duzo smieci do głowy, z tym ,ze to nie są smieci ktore należa do ciebie! Musisz sie po prostu ich pozbyć. Wierze, że możesz być szczęsliwa, to, że zaznajemy krzywdy nie zobowiązuje nas do tego zeby obarczać się tym ze do tego doszło. Nie napisze zwykłęgo- głowa do góry, bedzie lepiej, bo napewo do slowa bedzie dobrze,bedzie lepiej jest Ci daleko.Ale napisze,że masz takie samo prawo do szczęscia jak kazdy inny! Bez względu na to co Cie w życiu spotkało. Poszukaj swojej drogi do szczęscia, wyrzuć raz na zawsze te wszystkie smieci, ktore inni nakładli ci do głowy i walcz o dobre zycie!!!! NA zmiany nigdy nie jest zapóżno! A zycie ma to do siebie,że ucieka. Szkoda tracic czasu,nerwów i łez. Troche zdrowego egoizmu dobrze Ci zrobi,a przede wszystkim zrozum, że mimo tego co mowią ci inni, najważnijesze jest to, żebyś sama znała swoją wartość! Trzymam bardzo,bardzo kcuki!
Berchen
14 listopada 2017, 21:45badz silna i dbaj o siebie, nie kazdy rozumie zaburzenia psychiczne, choroby, one tez nie sa latwe do zrozumienia, dbaj o siebie, powodzenia.