za to dzień zaczęłam od ćwiczeń ;) Psiaki były szczęśliwe, że z nimi biegam od rana :D teraz jeszcze najgorszy moment dnia - powrót do domu, a tam czeka LODÓWKA! Wieczorne podjadanie to moja zmora :(
Postaram się pilnować, bo jutro ważenie, mam nadzieję że wskazówka ruszy w dół