Pomimo remontu jakoś udało mi się przejechać na rowerku w środę 15 km a wczoraj 20 km.
Ponadto wczoraj wieczorem wybrałam się po dłuższej przerwie na basen.
Myślałam, że skoro tak długo już ćwiczę i jeżdżę na rowerku to z kondycją będzie ok. ale sie pomyliłam.
Jednak na basenie pracują całkiem inne mięśnie (zwłaszcza mocno czułam ręce) i potem byłam strasznie "wypompowana". Dzisiaj zresztą dalej bolą mnie nogi i łydki więc postanowiłam odpuścić sobie rowerek.
Na dworze leje więc plac zabaw z dzieciakami odpada. Rano wyrwałam się z małą na zakupy bo musiałam kupić prezent dla kuzynki na wieczór panieński.
Prezent kupiony - jutro zamierzam szaleć na wieczorku.
Nawet nie wiecie jak się cieszę na to wyjście.
Przy dwójce małych dzieci nieczęsto nadaża się się okazja do wyjścia na cały wieczór. (i noc - ha,ha,ha)
Ponadto wczoraj wieczorem wybrałam się po dłuższej przerwie na basen.
Myślałam, że skoro tak długo już ćwiczę i jeżdżę na rowerku to z kondycją będzie ok. ale sie pomyliłam.
Jednak na basenie pracują całkiem inne mięśnie (zwłaszcza mocno czułam ręce) i potem byłam strasznie "wypompowana". Dzisiaj zresztą dalej bolą mnie nogi i łydki więc postanowiłam odpuścić sobie rowerek.
Na dworze leje więc plac zabaw z dzieciakami odpada. Rano wyrwałam się z małą na zakupy bo musiałam kupić prezent dla kuzynki na wieczór panieński.
Prezent kupiony - jutro zamierzam szaleć na wieczorku.
Nawet nie wiecie jak się cieszę na to wyjście.
Przy dwójce małych dzieci nieczęsto nadaża się się okazja do wyjścia na cały wieczór. (i noc - ha,ha,ha)
zosienka63
16 marca 2008, 12:23i udanej imprezki u kuzynki . pozdrawiam Stasia
psmwt
15 marca 2008, 18:44Pewnie akurat jesteś na imprezie i dobrze się bawisz. Korzystaj jak udało Ci się nawet na noc wyrwać z domu. Faktycznie teraz jako matki rzadko mamy okazję. Buźka
malgoska1571
15 marca 2008, 01:04Czytam tak te Twoje wpisy do pamietnika i tak bardzo rodzinnie u Ciebie.Aż sie serce raduje!To co ,ze nawet mała cos zmajstruje i tata sie denerwuje ale to samo życie przecież.Najważniejsze,ze mimo trudności trwasz przy diecie i ruchu-to znak,ze wiesz ,ze nie trzeba zważać na różne przeciwności ,bo ich niestety nie brakuje.Bawcie się dobrze !
zmotywowana84
14 marca 2008, 19:21Udanej imprezy życzę.Zrelaksuj się:)Sos do kuskus był niestety ze słoika ale znalazłam bardzo fajny na przyrządzenie kuskus bez użycia jakiegokolwiek sosu: Porcja na 4 osoby 1.5 szklanki kuskus 200 g polędwiczek wieprzowych 2 papryki-czerwona i żółta 3 małe pomidory 2 ząbki czosnku 1 puszka kukurydzy 2 ogórki konserwowe sól,pieprz dressing: sok z 2 cytryn + 6 łyżek oliwy z oliwek,sól, pieprz Podsmażyć na oliwie polędwiczki(aż zbrązowieją).Doprawić je solą i pieprzem.Dodać drobno pokrojony czosnek i jeszcze chwilę podsmażyć, wystudzić. Paprykę i ogórki pokroić w kostke.Pomidory bez skórki i gniazda nasiennego pokroić w paski.Wszystkie warzywka wymieszać ze sobą w misce,dodać podsmażone polędwiczki i kaszkę kuskus. Całość polać dressingiem i odstawić na 1 h do lodówki:)
izabelka1976
14 marca 2008, 16:38ja mam jedno dziecko, ale też bardzo rzadko udaje mi się wyjść z mężem. Nie mamy po prostu z kim ja zostawić. W niedzielę chyba idzie na noc do teściów (co zdarza sie baaaardzo rzadko) i może wyskoczymy do kina :o))) Mam tylko nadzieję, ze nie bedzie obfitej kolacji... Ty tez nie szalej jutro z jedzeniem ;o) Życzę miłej zabawy!!! Buziaki!!!
Justyna40
14 marca 2008, 14:51szaleństwo :)))Zazdroszczę :)))