Dietka idzie mi ostatnio z górki. Wiedziałam, że w moim przypadku najgorzej jest zacząć a jak już zacznę to samo leci. Na wadze też chyba już coś drgnęło chociaż wolę poczekać z cieszeniem się do środy.
Na razie zmagamy się z chorobami. Ja czuję, że mnie zaczyna coś brać, boli mnie gardło, głowa i oczy od kataru. A moja córcia biedna nie dość że miała dzisiaj szczepionkę na żółtaczkę to w dodatku się przeziębiła, od wczoraj ma katar a dzisiaj gorączkę 38 stopni. Teraz śpi po czopku ale kiepsko widzę tę noc.
Na rowerku zrobiłam wczoraj 20 km a dzisiaj na razie 10 i nie wiem czy jeszcze coś dzisiaj dam radę. Na razie idę wziąść jakieś piguły na wszelki ból.
bezkonserwantow
11 stycznia 2008, 23:26tylko pozazdrościć z tą dietką.
zosienka63
11 stycznia 2008, 20:08Wypij herbatkę z miodem i cytrynką , połknij polopirynkę i przykryj się dwiema kołdrami , mnie pomaga . Pozdrawiam Stasia
milo83
11 stycznia 2008, 08:32Lecz się dziewczyno bo cały peleton zarazisz ;)
Kirys
10 stycznia 2008, 22:29Wam to dopiero się porobiło, i ty i kruszynka takie rozłożone. Jak przeczytałam twojego dzisiejszego posta, toodrazu mi lżej. :) Tłumaczenie oddałam juz wczoraj ale wroboczej formie, czyli takie trochę "nie popolskiemu", ale chodziło o dokładność a nie super polszczyznę. Że ty jeszcze masz siły tak pedałować, podziwiam! Trzymajcie sie ciepło i kurujcie.
zmotywowana84
10 stycznia 2008, 19:44Nie daj się chorobie i walcz dzielnie.Ja też ostatnio chorowałam-niestetymwirusy atakują,ale my jesteśmy twarde no nie:)?Pozdrawiam i zdrówka życzę Tobie i Twojej córeczce:)
xalijax
10 stycznia 2008, 18:49Napewno osiągniesz swój cel.Powodzenia i pozdrawiam :-)
jess80
10 stycznia 2008, 18:03zycze szybkiego powrotu do zdrowka:-)pozdrawiam