Nooo, dzisiaj jak na razie jest lepiej. O wiele lepiej. Przed południem co prawda bolała mnie głowa ale mogłam się przespać godzinkę z moją córcią. Po wstaniu - pyszna kawka i szklanka maślanki i chce się dalej żyć. Zaraz muszę porobić chociaż 1 serię a6w bo jak zostawię wszystko na wieczór to mogę nie dać rady (wczoraj tak zrobiłam i myślałam że wymięknę po 2 seriach). A tak rozłożone w czasie lepiej się ćwiczy.
A po południu zabieram synka z przedszkola i jedziemy w odwiedziny do mojego brata i bratowej. Będzie trochę rozrywki dla mnie i dzieciaków.Muszę tylko przygotować sobie wcześniej warzywa z patelni, żeby u nich zjeść obiad bo inaczej jeszcze skuszę się na coś czego nie powinnam jeść. Wieczorem poczytam sobie trochę Wasze pamiętniki. Do zobaczenia...
A po południu zabieram synka z przedszkola i jedziemy w odwiedziny do mojego brata i bratowej. Będzie trochę rozrywki dla mnie i dzieciaków.Muszę tylko przygotować sobie wcześniej warzywa z patelni, żeby u nich zjeść obiad bo inaczej jeszcze skuszę się na coś czego nie powinnam jeść. Wieczorem poczytam sobie trochę Wasze pamiętniki. Do zobaczenia...
BOZENAS71
14 listopada 2007, 13:37finezyjna już z początkiem Nowego Roku.CAŁUSEK.
endo
14 listopada 2007, 13:02bardzo dziękuję za wpisik i propozycje . :-))
BOZENAS71
13 listopada 2007, 13:56ja jestem 105 dni na diecie....