Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: dzień dwunasty
6 listopada 2007
A co ty mamusiu robisz? Pedałujesz, pedałujesz a nigdzie nie jedziesz. Widzisz córeczko, jeżeli odziedziczyłaś moje geny, które są odpowiedzialne za łakomstwo i kiepską przemianę materii (czego oczywiście, jako Twoja kochana Mamusia Ci nie życzę) to za naście lat sama zrozumiesz ile wysiłku trzeba włożyć w to żeby ładnie wyglądać. A niestety kochanie, sama jazda na rowerku stacjonarnym nie wystarczy .
dobrze Ci idzie. Skoro kiedyś udało Ci się schudnąć 15 kg to teraz też na pewno się uda. Widać masz w sobie dużo wytrwałości. Będę tu zaglądać :-) Pozdrawiam serdecznie
endo
6 listopada 2007, 22:05
fajnie, śmiesznie, a dzidziuś uroczy :-))
bluebutterfly6
6 listopada 2007, 21:18
wiem jak to jest bo ja niestety takie geny odziedziczyłam po mamie ale myśle ,że moja też w tym wina bo powinnam się odrazu wziąść za siebie a nie czekać tyle ;) nio ale coż :)POzdrawiam
Psylwia
7 listopada 2007, 09:56dobrze Ci idzie. Skoro kiedyś udało Ci się schudnąć 15 kg to teraz też na pewno się uda. Widać masz w sobie dużo wytrwałości. Będę tu zaglądać :-) Pozdrawiam serdecznie
endo
6 listopada 2007, 22:05fajnie, śmiesznie, a dzidziuś uroczy :-))
bluebutterfly6
6 listopada 2007, 21:18wiem jak to jest bo ja niestety takie geny odziedziczyłam po mamie ale myśle ,że moja też w tym wina bo powinnam się odrazu wziąść za siebie a nie czekać tyle ;) nio ale coż :)POzdrawiam