w końcu ruszyło.
5.12 - 74.5 kg
16.12 - 72.8 kg
ciesze sie jak głupia jednak to prawda ze trzeba dlugo czekac az sie wyczeka swoje ogolnie to waga mi szaleje, niby szklana i normalnie na płaskiej powierzchni sie waże, trzeba bedzie zainwestować w nowa, macie jakies propozycje tanich ale dobrych? ogólnie to odkad mama wyjechała to wszystko musze sama w domu robić, sprzatanie, palic w piecu, zakupy, obiad, isc na lekcje i uczyc sie. wiec to tez pomoglo w wadze. ale szczerze to nie mam sił już, jestem psychicznie zmeczona, sama wszystko robie w domu mimo ze siostra 26 letnia jest. no i co z tego ze nie pracuje, ale tez mam swoich uczniow ok 5h dziennie,tez musze sie przygotowac i studia mam, nauke! a ona wroci sobie z pracy i odpoczywa, to tak boli ze czasami nawet nie mam juz sily sie odzywac. wszystko robie i tak nikt nie doceni. ale do 7 stycznia niedaleko, wytrzymam, dla siebie i dla mamy.
a ogólnie to co tam? no nic, zalatwilam sobie praktyki w podstawowce, 45h, niedaleko od domu takze mysle ze bedzie dobrze. ten weekend na zajecia jade. wazny kolos w niedziele, mam nadzieje ze zdam. a tak to leci, ćwicze sobie naprzemian ewke z mel b. jeść dobrze jem. dzisiaj w ramach "nagrody" princessa orzechowa ale juz caly dzien na +. wlasnie zaraz ide cwiczyc, potem palenie w piecu, kapiel, obiad (nalesniki z serkami i owocami ) potem nauka i wieczorem lekcje.
wymyslilam sobie nagrode. jak mi tak dobrze bedzie szło to jak zobacze 6 na wadze to ide sobie ucho albo nos przebic :) to tylko niecale 3kg. mysle ze do polowy stycznia bedzie. o ile nie poszaleje na swietach
łapcie zdjecie a wieczorem poczytam co tam u was :)
angelisia69
16 grudnia 2016, 14:31heh przyzwyczajaj sie powoli do roli gosposi ;-) takie zycie doroslego na swoim.Przynajmniej nauczysz sie komponowac jedzonko,jak widac zmiana pomogla wadze ;-) Znam bol palenia w piecu,a jeszcze gorszy z czyszczeniem popiolu :P Trzymam kciuki zebys jak najszybciej mogla isc sie "przebic" ;-)