Wreszcie nadszedł dzień, w którym się wyspałam... Właśnie popijam miętę oraz podjadam prażone migdały. Odkryłam je niedawno w Lidlu i jestem oszołomiona smakiem- pychotkaaaaaaaaaaaaaaa. Od teraz płatki migdałowe zamieniam na orzeszki w całości :D
Zaraz idę się ogarnąć, umyć włosy itp. :) Wczorajszy piątek trzynastego był bardzo milutkim dniem... Mój dwu tygodniowy grafik zapełnił się do maksimum, aż się boję, że z ferii wrócę sporo cięższa ha ha ha xD Tak więc czeka mnie spektakl w teatrze, zaproszenie na koktajl oreo, spotkanie przy kawce i szarlotce, urodziny znajomego, próba z muzykami. Poza tym jeszcze gdzieś tam Grey się chyba uwidoczni ;p Myślałam, że przez ten czas pochodzę trochę na fitness, ale niestety nie dam rady jeszcze tam się pojawić :) Oprócz tego mam ambitne plany edukacyjne, maturka, maturka, powtórka oraz konkurs pełną parą. Zamiast sali treningowej mam zamiar przykładać się do domowych wariacji z Mel B :D Uciekam się ogarniać :))
fokaloka
16 lutego 2015, 11:39Udanych ferii :)
ewela22.ewelina
15 lutego 2015, 15:14no to milego ogarniania sie:)) tez uwielbiam migdały :) sa dbre na p orost wlosów:)
dola123
15 lutego 2015, 22:10ooooooooo tego nie słyszałam :))
Dosia955
14 lutego 2015, 22:27Ty się wysypiasz, a ja od poniedziałku będę chyba na zapałkach w oczach funkcjonować :( zazdro! :D
paula15011
14 lutego 2015, 13:36Rzeczywiście ambitne plany :D Podziwiam :) Także powodzenia!
dola123
14 lutego 2015, 13:48U mnie w sumie cały rok taki ambitny, miesiąc po miesiącu ;O