Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli i do przodu + spadek


Hej :) U mnie póki co bez zmian. Zmieniłam trochę swoją dietę ale mniej więcej w tym przedziale kalorycznym i znowu mamy spadek. Tylko 0,5 kg ale zawsze coś :). Dzisiaj z treningami hardcorowo. Zamierzam zrobić trening w domu a potem pójść na godzinkę na basen i dać z siebie wszystko. Dziś znów wracam do Łodzi i niestety nie będę miała jak zrobić treningu chyba, że współlokatorki nie będzie. Czekam do stycznia na moją kartę multi sportu i wtedy będę aktywnie trenować w Lodzi i u siebie. Przygotowania do świąt na razie zerowe. Pewnie wszystko będzie na ostatnią chwilę jak to u mnie. Widzę, że u Was też w miarę w porządku. Walczymy nie poddajemy się. 

Małą rzeczą, która cieszy to to,że kupiłam sobie na Black friday sukienkę na sylwestra specjalnie mniejszą, żeby dobrze wyglądać w niej tego dnia. I stwierdzam,że coraz lepiej leży i tych wałeczków z tyłu już tak nie widać. I jest progres :)

Jest moc :D 

Trzymacie się cieplutko 

  • running.girl

    running.girl

    13 grudnia 2016, 11:52

    U mnie w domu to jest tak, że jak ćwiczę u siebie w pokoju to zamykam drzwi i mówię wszystkim że ćwiczę i że mają nie przeszkadzać a i tak zawsze ktoś wejdzie.. Trochę mnie to złości, ale z racji tego że jako jedyna w domu ćwiczę to wchodzą żeby się pośmiać i popatrzeć jak się wyginam śmiesznie, ale oj tam nie przejmuję się, ty też się nie przejmuj i nie wstydź, bo nie w sumie czego :) Chcesz czuć się ze sobą w zgodzie więc walczysz o to i to się ceni :)

  • angelisia69

    angelisia69

    12 grudnia 2016, 16:47

    a czemu przy kolezance cwiczyc nie mozna?Chyba sie nie wstydzisz?Bo jesli tak to przelam wstyd,robisz cos dla siebie a nie dla kogos.Moze kolezanka sie przylaczy.Ja przygotowania robie stopniowo-powoli,nie lubie pospiechu na ostatnia chwile.

    • Dika94

      Dika94

      12 grudnia 2016, 16:52

      Właśnie problem polega na tym ,że się wstydzę. Poza tym jak jesteśmy we 2 to mimo wszystko jest mało miejsca w pokoju i dlatego. Nawet w domu ćwiczę jak nikogo nie ma, bo mnie to troszkę stresuje.

    • angelisia69

      angelisia69

      12 grudnia 2016, 16:54

      oj tam oj tam,mysle ze warto zostawic wstyd za soba i sie przelamac,nawet w malym pomieszczeniu cos da rade zrobic.bardziej bym sie wstydzila tluszczyku i siedzenia na kanapie niz walki z tym tluszczem robiac chociazby przysiady czy brzuszki ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.