powrót na drogę cnoty...1,5 tygodnia bez diety, choć z lekką aktywnością w postaci spacerów...ale dziś wracam...do liczenia i do ćwiczenia :-) Efekt lenistwa prosty - waga w górę! Mam co odrabiać :-) Ale ten epizod przypomniał mi, że już nigdy - jeżeli chcę chudnąć lub utrzymać wagę - nie będę mogła sobie bezkarnie podjadać. W końcu matematyka to nauka ścisła...żeby chudnąć trzeba być na minusie :-)
Fitnesik z Bobo zaliczony!!! Hasło dzisiejszych zajęć w kontekście ruchu z Bobasami "Nie ma złych dzieci - tylko ćwiczenia nieodpowiednie! "