Pierwszy tydzień nowego wyzwania za mną :-) Zadania wykonane i dieta w normie :-) Potrzebna mi była ta pauza...Nie ma co się spinać! :-))))
Kolej na tydzień 2 :-)
Wczoraj fitness z Bobo - przyznam się, że zajęcia nie były zbyt męczące, więc wróciłyśmy do domu piechotką - przy takiej pogodzie grzech byłoby nie skorzystać :-)
Dziś w planach wzmacnianie - ja jak się rozkręcę do może dołożę sesję z Zuzką? :-)))