Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mmmm jezioro łabędzie czy....:-))))))


Hejka,

a może tak w ramach treningu....BALECIK!

Przećwiczyłam, sprawdziłam....choć moje wygibasy przypominały raczej to :-)))



no ale tak się czuję w każdym treningu tanecznym:-))))) A tak na poważnie to nic dziwnego, że tancerki mają takie super nogi i tylne partie...pomachajcie sobie tak godzinkę, a będziecie wiedzieć o czym piszę.....
Zakiełkowała mi głowie pewna myśl...lubię ćwiczyć  w domu..ale może tak wyjść do ludzi Tuż obok prowadzone są w piątki zajęcia z tańca brzucha...może, może....

  • joolianka

    joolianka

    24 marca 2010, 15:35

    seksowne flamenco. Sama miałabym ochotę, ale u mnie to się wiąże z dojazdami:/ Tańcz Kochana! Tańcz

  • babeczkaprzykosci

    babeczkaprzykosci

    24 marca 2010, 13:24

    piekna sprawa...ale nie mam z nim doswiadczenia zadnego oprocz znajomosci muzyki i spektalu teatralnego:)) pewnie-balet to niezla harowa...i jak wiadomo najlepszy spalacz kalorii bo to w koncu taniec:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.