"Bo prościej usiąść i jeść niż wstać i ćwiczyć"
Moja druga połówka pojechała z rodzicami na 4 dni do rodziny do Poznania, z jednej strony dobrze bo każdy będzie miał chwilę dla siebie i oderwie się trochę od codzienności z drugiej ma być ładna pogoda i będę tęsknić
Dzisiaj cały dzień jestem w biegu, calusieńki ;) ale jakoś mi to nie przeszkadza, jak mam gdzieś iść to idę z myślą, że ciągle robię małe kroki do "lepszej siebie"
Po długim spacerze wpadłam tylko do K. po ostatniego buziaka przed odjazdem i znów poszłam w swoją stronę pozałatwiać resztę spraw.
Komunikacji dziękuje wole się przejść ;)
Ćwiczę i ćwiczę i znalazłam idealny obrazek który do mnie pasuje ;p
Nie mogę mieć fajnych piersi bo ich prawie nie mam to chociaż skupię się na fajnym tyłeczku !
Śniadanko:
Mega porcja owsianki z łyżeczką dżemu truskawkowego.
II śniadanie:
Jogurt naturalny + siemie lniane i kawałki gruszki
Obiad:
Brokuły, przypieczone ziemniaczki i jajko sadzone + herbatka.
Kolacja:
Jogurt naturalny z otrębami i żurawiną.
Na powrót K. mam zamiar zaserwować mu jakieś pyszne "coś" i myślę, że dobrym rozwiązaniem będą duże babeczki z kawałkami czekolady albo z środkami czekoladowymi i z lukrowymi serduszkami na górze ;) oczywiście ja je zrobię, mama oceni czy dobre a on je zje ;)
Ćwiczenia:
100 wymachów
10 min napinania pośladków
30 min Skalpel II
8 min na twarde poślady ;p
30 min hula-hop
2 godziny spaceru - trzeba tą końcową ładną pogodę jakoś wykorzystać ;)
150 przysiadów
Kolejny dzień bez słodyczy, 2 L wody wypite, ciałko pokremowane można odpoczywać ;)
Dobranoc.
marta80a
9 listopada 2013, 17:39Filmik daje do myślenia, oj daje! Obejrzałam go dwa razy, sama prawda. Jednak jak ciężko zrobić ten pierwszy krok...
fadetoblack
9 listopada 2013, 12:16Ja już dawno nie pilnuję tego co i kiedy jem, więc czas się ogarnąć :D A za ćwiczeniami mi tęskno, bo lubię to, jak jędrne jest ciało po aktywności fizycznej, skóra napięta, mięśnie wyczuwalne.. mm :) Ale masz rację, nie warto robić czegoś ponad swoje siły. Tylko w moim przypadku wygląda to tak, że nie osiągam nawet minimum swoich możliwości, co mnie po prostu wkurza :)
fadetoblack
9 listopada 2013, 11:24Mniam, brokułki - ostatnio miałam na nie przeogromną ochotę, w przyszłym tygodniu muszę zrobić :D Ładnie ćwiczysz :) A 4 dni bez chłopaka to dla mnie już wystarczający czas, żeby bardzo się stęsknić, więc po powrocie pewnie będzie słodko :D
pozytywna16
9 listopada 2013, 11:00świetny filmik :)
Agnes2602
8 listopada 2013, 20:26Fajny filmik motywacyjny.Posłuchaj sobie DRUŻYNA MISTRZÓW ,TYTUŁ;NATURALNY HAJ. To jest moja motywacja.