Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11,12,13,14 - 82,5


wszystko co dobre szybko się kończy, "długi" we też się skończył :-( .Trochę się bałam bo wiadomo , słonko, luz, apetyt rośnie, pokusy na każdym kroku. Kilka odstępstw od diety było, ale był też ruch. Spacery na dobre wyszły, moja waga niewiele wzrosła.
Od jutra zmiana jadłospisu.Plan na jutro:
- zielona herbata, bułka z sałatą i szynką
- 100g twarogu, 2 szt wasa, 2 pomidory
- jogurt pitny
- 2 filety z ryby morskiej i surówka wielowarzywna
- 2 parówki drobiowe, sałatka z pomidorów, zielona herbata

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.