Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien piaty


ciezko, ciezko...w pracy ok 17 stazystka przyniosla male muffiny, nie udalo mi sie odmowic... zaraz po jego zjedzeniu odczulam glod i to nie maly, po powrocie do domu zjadlam kolacje i zachciala mi sie znowu slodkiego. Rzucilam sie na pomarancze, zjadlam 3 srednie...nie wiem co sie dzieje. Chodzi moze o podswaidomy stres zwiazany z jutrzejsza konferencja, a moze zmeczenie po ostatniej nocy. Punkt pozytywny, udalo mie sie wypic ok 2L wody. Czy bede miala sile na sport?

weszlam na kalkulator, srednia pomorancza ma 135kcal, chyba mocno przesadzilam...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.