A ja puchnę i puchnę... zaraz pęknę! tak, chyba dopadło mnie jojo... Waga 106,5 wg pracowej ;( załamka!! Widzę, że puchnę.. po ciuchach.. pracowych zwłaszcza. Zapięłam się, tak dla porównania.. i o ile pod koniec lipca to było luźne, o tyle wczoraj w nocy normalnie "pękało". Powiedziałam dość!
Od poniedziałku WRACAM na zajęcia z podwójną intensywnością.. do tego odpowiednie odżywianie. No niestety, przekonałam się, że już coraz starsza się robię i mi samej nie wystarczy jak do tej pory zwiększony wysiłek fizyczny, muszę wprowadzić zmiany w diecie. Dlatego - będę rozpisywać co jem i ile jem. Koniecznie muszę kupić wagę kuchenną. Podchodzę do tego najzupełniej poważnie, gdyż podobał mi się ten mój nowy look, ale teraz znów mi cycki napęczniały (dobra jestem w trakcie okresu,ale mimo to wylewają się z niektórych staników;/) Spodnie zrobiły się w pasie za ciasne (no dobra, są po praniu..ale mimo to!) i buzia się bułeczkowata robi... tak więc koniec!
Wracam też do kalendarza, bo bez niego ani rusz... Znów będę mieć zaplanowany każdy dzień (przyznam szczerze, że w tym roku oszczędziłam przy zakupie kalendarza, wybrałam tańszy model który już od początku mi nie do końca odpowiadał swoim wnętrzem i efekt jest taki, że przez pół roku go praktycznie nie używałam.. przez co zrobił się wielki galimatias. Jak w poprzednim roku miałam kalendarz "idealny" to chodził ze mną w torebce wszędzie.. i zawsze wiedziałam co mam zrobić i do kiedy i jak i gdzie. Teraz wiele rzeczy gubię gdzieś w czasie, zapominam, odkładam).
Moje mole domowe się tępią - nie wiem jak im idzie..bo z dnia na dzień ich coraz więcej łapie się w molołapkę..
Lece Was poczytać.. :)
Ps. Właśnie odkryłam.. może zastosuję skoro w tym miesiącu większość swoich dni pracujących mam właśnie zmiany noce i będę jednak jadła wieczorem i w nocy...
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta/article_id/6975
katy-waity
7 września 2014, 14:09zdecydowanie dieta to 80% sukcesu (jesli nie całe 100)%;), prawda jest taka,ze po męczacych ćwiczeniach wzrasta apetyt i potrafimy sobie szybko zrekompensować kalorie, ktore spaliłyśmy na siłowni, przy umiarkowanych ćwiczeniach gubimy max 300-400 kcal, nie pilnując diety,łatwo te 300 -400 kalorii zjeśc więcej nawet tego nie zauważając .Gdy ogarniesz menu na pewno będa efekty. Ach, ten niedobry kalendarz wszystkiemu winien;)))
katy-waity
7 września 2014, 14:06Komentarz został usunięty
SylwiaOna
7 września 2014, 12:17Co tam wiek....nie takie osoby pieknie chudną...z wielką otyłoscią, po 40 , po 50 tce.......jesli zrobisz wszystko co trzeba, postarasz sie ze wszystkich sił i postanowisz zmienic swoje zycie bo tak niestety musisz zrobić to masz sukcesz gwarantowany! :) Trzymam kciuki misia:)
czarnaowca001
7 września 2014, 11:56Walcz dalej, trzymam kciuki. :-) Ruch i dieta to podstawa. Ale czy z tym wchodzeniem na wagę to taki dobry pomysł? Może lepiej centymetr? Dieta naprawdę dużo daje, już sama rezygnacja (albo duże ograniczenie) słodkich napojów gazowanych działa korzystnie. Jak włączysz warzywa i kasze (zwłaszcza tę jaglaną), to nie tylko schudniesz, ale naprawdę poczujesz się lepiej. :-) Pomyślałabym też o nagrodach za postępy, na przykład w lepszym wykonywaniu ćwiczeń. Nagrody w postaci wizyty u fryzjera, nowego błyszczyku, perfum.
cambiolavita
6 września 2014, 23:26Ja w sierpniu dolozylam sporo cwiczen, ale diety bardzo nie zmienilam, choc ograniczalam sie, ale to nic nie dalo, nie schudlam, wiec niestety prawda jest taka, ze dieta to conajmniej 70% sukcesu, jak nie 90%...
Aethureth
6 września 2014, 21:43Ja też pracuję na nocki... prawdopodobnie wykonujemy ten sam zawód ... i tak jak w artykule zmieniam sobie po prostu godziny jedzenia bo zazwyczaj przed nocą później wstaje... a zdarza się, że i od razu po jedzeniu się kładę a i tak chudnę :P Głowa do góry :) trzymam kciuki nigdy nie jest zbyt późno na nowy początek :)
Magiczna_Niewiasta
6 września 2014, 20:55Fakt, trzeba się wziąć za siebie, i nie zwalać na jojo bo to nic tylko powrót do starych nawyków. Musisz mocno się trzymać, pamiętaj to wszystko dla zdrowia, psychicznego i fizycznego :) Trzymaj się!
vitafit1985
6 września 2014, 20:55Bierz się do kupy, Kochana. Mnie ostatnio też ciężko idzie, ale staram się wewnętrznie motywować! Pomyśl o tych osobach, którym pokażesz nową figurę. O Twoim samopoczuciu po schudnięciu. Warto:)