Już myślałam wczoraj, że odpusci.. ale nie dziś znów pruszy SNIEG!!! ileż można!!!
i tylko nastraja na siedzenie w domu i nie ruszanie tylka na silownie..ale nie, nie poddam sie! idę.. dzień 4;D
Oparłam się dziś pokusie zjedzenia kostki czekolady.. o rany, ale to była misja.. namawiali, namawiali.. i weź tłumacz, że nie dziękuje.. nie trafia.. eh! ale oprałam sie! i jestem z siebie dumna! :) Macie jakieś pomysły, żeby dać do zrozumienia, że nie to znaczy nie w tej kwestii?? bo ja nie wiem jak długo jeszcze nie ulegne;/
Ps. Dziewczyny, mam do Was prośbę.. koleżanki z uczelni prowadzą badania naukowe na uczelni, na temat roli pamiętnika odchudzania w walce z nadwaga.
Jest to anonimowa ankieta, ma chyba ok 15-20 prostych pytań, rozwiązanie zajmuje naprawdę moment. Mogłybyście podzielić się z nimi swoimi doświadczeniami w tej kwestii?
tu macie link:
Z góry wielkie dzięki.
trinity801
9 kwietnia 2013, 21:54Ankieta wypełniona, chociaż weszłam bardziej z ciekawości co do pytań :-) Z jedzeniem tak to jest, jak ktoś Ci coś będzie podsuwał, to zapewne do skutku, aż ulegniesz - trzeba mówić wtedy, również do skutku zdecydowane NIE :-) Litości ile tego śniegu napadało - chociaż u mnie o tyle dobrze, że było dziś ładnie i słonecznie. Ćwicz Kochana, chodź na siłownię, może sama w końcu wezmę z Ciebie przykład i odnowię swój karnet?... :-)
etcetera5891
9 kwietnia 2013, 19:14JA co dzień walczę z pokusą, jak koledzy zamawiają śmieciowe żarcie do biura... Zapachy nieziemskie, ale ja mówię NIE... P.s. Ankieta wypełniona :)
motiviann
9 kwietnia 2013, 18:44;) ja już przyzwyczaiłam swoich znajomych, że częsciej odmawiam niż korzystam z takich poczęstunków, ale wszystko na zasadzie żartu....coś w stylu.."dzięki, nie dzisiaj - może jutro się skuszę" (a wiadomo, smakołyki szybko znikają), albo gdy odmówię i pada riposta.."wiedziałam/em, że nie weźmiesz"..odpowiadam "spróbuj następnym razem , może kiedyś Cie zaskoczę" ;p