Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek.


Wczorajsze 40 minut truchtu na bieżni dało mi trochę popalić (dzis rano poczułam nogi). Mogłabym dalej (zmęczenia zero, równy oddech), ale Luby wrócił z pracy i trzeba było Lubego troche ogarnać (żarełko), a potem spacerek z piesami.  
Z coraz większą niecierpliwością czekam na IGpro. Jestem ciekawa JAK to będzie wyglądać :D Jeszcze 2 dni. W niedzielę mam dostać rozpiskę :) Pamiętam jak czekałam na SD :) 

Przy okazji - wyglądam jak przyatakowana przez kota (na ryjku). Pojawiły się strupki. Prócz tego norma. Żadnego bólu, pieczenia, swędzenia. Jeśli zamykanie naczynek przyniesie oczekiwany efekt, to z ręką na sercu będę mogła powiedzieć, że warto było się chwilę pomęczyć :) 

  • ellysa

    ellysa

    8 stycznia 2016, 17:07

    to czekam na wiesci odnosnie tej diety:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.