Witajcie :)
Tyyyyle czasu mnie tu nie było, oczywiście pomijam forum :P
Wydarzyło się mnóstwo rzeczy, ale nigdy nie było chwili, żeby usiąść i tutaj trochę popisać :)
Od października zaczęły się studia i na sam początek dostałam najtrudniejszy blok - patomorfologię - zmora wszystkich studentów :P
Przez dwa tygodnie nie miałam życia. Z dnia na dzień było ok 10 stron A4 do nauki. Ale byłam za to na 2 sekcjach zwłok, naprawdę niezwykłe przeżycie :)
Potem była pediatria, farmakologia ( z której aktualnie sie ucze na koło :P ), medycyna nuklearna i od przyszłego tygodnia zaczynam choroby wewnętrzne.
Kolejna, chyba najważniejsza sprawa :)
Powiększyła nam się rodzinka :P
Oto nasz słodki bąbelek Rico
Obecnie ma 5 miesięcy i mnóstwo energii :P
Poza tym ...
Mój Narzeczony jest teraz ostatni raz na delegacji i po 8 miesiącach zjedzie juz na stałe :)
Najprawdopodobniej wprowadzi się wtedy do mnie i będziemy mieli siebie juz na co dzień <3
Po 3,5 latach związku :D
Dzięki temu będziemy mogli zacząć razem dietkę, zdrowe gotowanie i ćwiczenia :)
Waga dzisiaj 70,9 kg.
Niestety okropna 7 wróciła :( Ale mam nadzieje, że do świąt uda mi się ją pożegnać :P
Ostatnio strasznie się rozleniwiłam i z ćwiczeń jest jedno, wielkie nic :P
Czekam, aż przyjdzie natchnienie i wepchnie mnie na bieżnie :D
Wpis bardzo chaotyczny, ale im więcej jest do napisania, to bym gorzej się to wszystko trzyma kupy :P
Dlatego kończę już dziś.
Mam nadzieję, że uda mi się tutaj częściej zaglądać i chwalić sukcesami :) ( bo porażek nie przewiduję :D )
Miłego wieczoru :*
certainty
9 grudnia 2016, 13:19słodki psiak! ;)
Berchen
7 grudnia 2016, 21:40zycze wa duuuzo szczescia.
RapsberryAnn
7 grudnia 2016, 20:21nie musisz mi tłumaczyć uczelnianych spraw, ale wogóle nic nie cwiczysz? nei chce zeby wyszlo ze sie chwale czy cos ale sama wiesz ze 2 rok nie jest jakis mega lajtowy a ja chodze min 3 razy w tyg na fitness ale tez mam go na przeciwko uczelni i czesto jest to jedno wyjscie na zajecia i fitnes co ułatwia sprawę, PANI DOKTOR SPORT TO PODSTAWA :) piesek przesłodki! :) zazdroszczę że narzeczony wróci i bedziecie razem na codzien, ja już 2 rok na odległość ;<
.daydream.
8 grudnia 2016, 11:35Czasami coś mnie weźmie to poćwiczę, ale nie są to jakieś super treningi. Niestety 3 rok to już zupełna zmiana trybu nauki, zaczynają się bloki i nie ma jednego planu na cały semestr. Ciągle coś się zmienia. Nie chce sie usprawiedliwiać, bo jednak głównym powodem jest lenistwo :P Bo przecież zawsze można znaleźć tą godzinkę na wysiłek :) A Tobie bardzo gratuluję, że się tak zorganizowałaś :) My jesteśmy ze sobą prawie 3,5 roku i dzieliło nas zawsze 40 km, więc wiem co to znaczy spotykanie się tylko w weekendy :) A przez ostatnie 8 miesięcy ta odległość wydłużyła się do 900 km :P
RapsberryAnn
8 grudnia 2016, 12:19co do 3ciego roku to masz racje bo moja współlokaorka w akademiku zazwyczaj wychodiz jak jeszcze spie a wraca o 17! to jest nieludzkie jak tak mozna caly dzien bez obiadu i poza domem :( no ale sa tez tygodnie ze prawie nie ma zajec wiec w takie muisz nadrabiać ;P
GruszkowyPotworek
7 grudnia 2016, 19:49Ale słodziak :3 I trupy też widziałam, ale z formaliny, więc gorzej. Strasznie śmierdzą ;) A nuklearne i promieniujące rzeszy są super, najlepsze na świecie :D Ja ze swoim lubym ostatecznie zamieszkam po tym roku, bo magisterkę zrobię zaocznie. Powodzenia w chudnięciu!
.daydream.
8 grudnia 2016, 11:30Oj nie powiedziałabym, że formalina ma gorszy zapach :) Poczekaj do sekcji to zmienisz zdanie :P Dziękuję i również życzę powodzenia w dalszym odchudzaniu oraz przeprowadzce :)
GruszkowyPotworek
8 grudnia 2016, 16:04Sekcji to raczej robić nie będę, nie moja działka ;) i nie ma za co XD
blue-boar
7 grudnia 2016, 16:38powodzenia ze wszystkim :*
zagrubabuba
7 grudnia 2016, 16:22Riko przesłodki <3