....po piatkowym wazeniu spadek wagi, nieduzy ( jak dla mnie) , ale zawsze cos. Jestem na diecie Vitalii. Moje cialo jest chyba w szoku. Przez ostatnie 2 lata robilam przerozne dziwne diety , a potem tylam. Dlatego teraz 1kg na tydzien wydaje mi sie malo.Ale wiem , ze inaczej nie moge .Inaczej wpadne ponownie w wir glodowka -objadanie sie i efekt bedzie makabryczny.
Przez caly tydzien (oprocz poniedzialku) chodzilam na fitness i dzisiaj czulam tego efekty. Cwiczenie na miesnie brzucha zrobilam z latwoscia.
Czytalam kilka pamietnikow , wszedzie troche zwiatpienia, troche zmeczenia. Ja tez tak mam przez ostatnie dni. To nie jest zwatpienie o koniecznosci diety. To zwatpienie we wlasne sily. To cwiczenie na "martwym "rowerku, ta wedrowka ( kilka kilometrow!) do nikad....To wlasciwie smutne, ze tak sie trzeba meczyc.Ja jak jest ladniejsza pogoda jezdze duzo rowerem, na powietrzu.Czytam teraz dobra ksiazke jak zdrowo i madrze zmienic styl zycia. Wyczytalam mase informacji , ktore juz mialam wczesniej , ale jakos nie chcialam zgodnie z nimi zyc.Tak mi bylo wygodniej , bezpieczniej. Jo-jo...to my tak sie tym jo-jo bawimy. Raz uksztaltowana tkanka tluszczowa NIGDY nie znika z naszego organizmu, ona tylko "zasycha", a potem czeka kiedy dostanie od NAS kawalek tortu, niewinnego batonika , albo kawalek ciasta u tesciowej........i bum! Juz mamy 5 kg+
Niby kazda z nas to wie, ale zloscimy sie na jo-jo. Cudowne diety dzialaja najefektowniej w 1 tygodniu ( czasem 5kg-!) to nie tluszcz znika to nasze miesnie. Dlatego nie ma sensu sie odchudzac i nie ruszac sie chociaz przez 1/2 godzinny dziennie.
ja dopiero zaczelam czytac ta ksiazke, wiec dopiero sie wczytuje w te wiadomosci. Mialam je juz wczesniej, pewnie jak kazda z nas.Teraz chce inaczej podejsc do mojego problemu nadwagi. Nie chce przez reszte zycia byc otyla , albo kazdego dnia jeczec o diecie, o tym czego mi NIE wolno jesc.
U nas karnawal : wszyscy poprzebierani,popijaja piwko, spiewaja piosenki i tak do wtorku. Niedziela i poniedzialek beda Pochody karnawalowe na ulicach.
A tak na marginesie : mam nocny dyzur i pewnie dlatego tyle "przemyslen".
Jak wyczytam dzisiajszej nocy jeszcze cos ciekawego to sie tutaj zamelduje
Czytam wasze pamietniki, bardzo mi to pomaga, we wszystkim nie tylko w przestrzeganiu mniejszej ilosci posilkow
pozdrowienia
agnieszkam86
19 lutego 2012, 18:28Jak T y to ładnie wszystko ujęłaś :) Pozdrawiam.P.s dziś już nie czuję takiego głodu jak wczoraj ,jest lepiej :)
lehannaa
19 lutego 2012, 13:29babeczki do szkoły dla córki- nie przepadam za słodyczami - mogą dla mnie nie istnieć :) jestem mięsożerna :)
wisienka67
19 lutego 2012, 12:16A może to przesilenie wiosenne się zbliża. Mało witamin itd. Czy dobrze zrozumiałam, że jesteś na diecie Vitalii? Bo ja sama sobie swoją wymyśliłam i może dlatego tak kiepsko mi idzie. Może rzeczywiście lepiej wykupić jakąś dietę. Pozdrawiam!!!
agabubu
19 lutego 2012, 09:25Mysle ze to zwatpienie wynika z pory roku, jak przyjdzie wiosna to nam wszystkim bedzie latwiej bo przeciez wtedy chce sie zyc i wszystko wydaje sie latwiejsze. Zgadzam sie z Toba ze to smutne bo musimy sie meczyc ale ja staram sie na to spojrzec z innej strony tzn. wszystkie te cwiczenia maja nam oczywiscie poprawic sylwetke ale równiez i nastrój. Po kazdym wysilku czuje sie wspaniale i to jest równiez wazne. Starajmy sie to traktowac jako sposób na zycie a nie jako pokute. Wtedy chyba bedzie latewiej. No i to nieszczesne jo-jo. Ja tez sie boje ze kolejny raz schudne i kolejny raz przytyje. nie mam juz na to sily dlatego ciesze sie ze tu trafilam moze teraz razem damy rade. wspierajmy sie to naprawde pomaga. pozdrawiam
lehannaa
19 lutego 2012, 08:46No ładnie, nigdy się nie zastanawiałam nad "martwym rowerkiem" ;) w ogóle wtedy nie myślę na wprost twarzy mam tv i oglądam zawsze coś ciekawego