Wprowadzone w życie...szklanka wody ( pita ze szklanki nie z butelki ) przed każdym posiłkiem, uzbiera się tego pięć sztuk....
nienawidzę zimnej wody w zimie :(
ALE DAM RADE !!!!!!
aktywność jest
piec posiłków jest
brakowało wody....
I to może jest klucz....
żeby wreszcie waga zaczęła lecieć na łeb na szyje w dol !!!
ulka28l
2 stycznia 2014, 20:36a może akurat o to chodzi? może i ja spróbuję?
Grubaska.Aneta
2 stycznia 2014, 19:09Mi jakoś wchodzi ta woda, a pije prosto ze dzbanka:) dodaje sok z cytryny by lepiej smakowała
alkapisz
2 stycznia 2014, 17:42jeszcze do wiosny byłam bardzo aktywna,jeździłam rowerem i w terenie i w domu,chodziłam na aerobik 2-3 razy w tygodniu,miniumum 2 razy na tydzien byłam na basenie a no i przecież biegałam co drugi dzien po 10 km.ja tak aktywna nie byłąm nawet w szkole średniej..a później....później miałam pogrzeb w rodzinie ,weszłam w jakiś dół i nie mogę się z niego wygrzebać...odechciało mi się ,bo po co się starać jak i tak..........
Hipciaaaa
2 stycznia 2014, 11:18To prawda, woda jest bardzo ważna...:-))
nika2002
2 stycznia 2014, 08:47Super postanowienia! Tak trzymać.
agatep
2 stycznia 2014, 08:31trzymam za nas kciuki ;) daj znać czy cytryna pomogla :* uśmiechniętego dnia!
mania131949
2 stycznia 2014, 08:23Coś w tym jest! Mnie też teraz trudno wypić te 2 l obowiązkowe. Wliczam w to też zupki i herbatki!!! Powodzenia!!!
agatep
2 stycznia 2014, 08:23czyli mamy bardzo podobnie ;-) a próbowałaś pić wodę z cytryną? mi to pomogła. a już jak mineralka nie wchodzi to piję przegotowaną właśnie z plasterkiem cytryny
agatep
2 stycznia 2014, 08:18trzymam kciuki i też wracam do tego dobrego nawyku :*
Nefri62
2 stycznia 2014, 08:16picie wody daje efekty , można oszukać głód, pozdrawiam i miłego dnia