Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na ulicach pusto..

Warszawa żyję EURO, a ja kochana, jak zwykle zainspirowana Twoimi wynikami, pomimo jutrzejszego kolokwium lecę na godzinkę na rowerek a co tam;p Pogoda cudna, trochę się odstresuje:) A potem nauka. Pozdrawiam gorąco:)

Co wchodzę do Twojego pamiętnika to.. nie mogę wyjść z podziwu w związku z przejechanymi kilometrami. W stolicy podczas meczu otwarcia musiało być bosko.. cisza, spokój, luźno :) To się bardzo rzadko zdarza, więc jeśli kogoś do piłki nie ciągnie - to świetny moment na wykorzystanie sytuacji:)

dajesz czadu !! :* loveeee

ja też wczoraj byłam na trasie i zawsze piątkowe korki mnie dobijały a tu taka niespodziewanka wszyscy w domach przed tv a na drodze pusto,wiedziałam że sporo osób będzie oglądać ale żeby taaaak pusto...fajnie za to się jechało:)ale nabijasz km...a ile kcal spalasz....dobra robota kochana:)pozdrawiam

to wykorzystałaś moment :-)) Niedługo mnie odwiedzisz ,masz blisko :-))

Wrocek też pusty!! :D kurcze jak ty pędzic musisz, że dajesz (czasowo) rade tym 75km :D

Za głowę się łapię i podziwiam Twoje przejechane km :). Jak tak dalej będzie to szybciutko dojdziesz do mojej wagi, ale ja jestem tak niska, że ta waga mi ciąży, że chciała bym coś zrzucić:)

znacznie lepiej byłoby gdybyśmy wygrali ! :) Greccy spartanie nie dali się ograć :(((

Co 70 km???a myślałaś o mnie?