no normalnie nic mi się nie chce
rano zakupy, sprzątanie, gotowanie
potem zmogła mnie drzemka
a teraz mi się już nic niem chce
ale przeczytałam artykuł wiec chyba jednak ruszę tyłek na rowerek
rano zakupy, sprzątanie, gotowanie
potem zmogła mnie drzemka
a teraz mi się już nic niem chce
ale przeczytałam artykuł wiec chyba jednak ruszę tyłek na rowerek
oto i artykuł ;
Na rower powinny się przesiąść osoby walczące z nadwagą. Jadąc wolno (10-15 km/h), w ciągu godziny spalisz 300 kcal, pędząc z prędkością 20 km/h już 600 kcal, a po pagórkach nawet 700 kcal. Jazda na rowerze pomaga także walczyć z cellulitem. Redukuje bowiem tkankę tłuszczową na udach, biodrach oraz brzuchu. Spokojne pedałowanie jest bardzo dobre dla serca. Wspomagamy go ciągłym dopływem tlenu, krew szybciej krąży, obniża się ciśnienie, maleje więc ryzyko choroby niedokrwiennej serca i zawału. Dodatkowo poprawia się sprawność naszego układu kostnego i mięśniowego, co chroni kobiety przed osteoporozą. Podczas pedałowania ciężar ciała jest oparty na siodełku, więc jazda na rowerze nie obciąża stawów. Systematyczny trening poprawia również koncentrację i koordynację ruchów.
Miłego popołudnia
Miłego popołudnia
grupciaa
27 maja 2012, 15:45http://www.weltbild.pl/szosty_p11621349.html Opis i okładka SZÓSTEGO ;)
ttesia
27 maja 2012, 15:31zgadzam się ,lubię jazdę na rowerze :-)))
100krotka100
27 maja 2012, 12:59maaam mammm maaaam rower!!! :) i dzisiaj nie zawaham się go użyć!
agatep
27 maja 2012, 11:43mam podobnie.tylko,ze nie jem fast foodow i slodyczy i nie pije slodkich gazowanych napoi
ibiza1984
27 maja 2012, 10:28Ja się z tym zgadzam, bo sama jeżdżę i wiem jak dobrze to na mnie działa. Rower to zdecydowany sprzymierzeniec w walce z tłuszczykiem i o lepsze zdrowie, więc.... fajnie, że są osoby, które też mają podobne zdanie :) Pozdrawiam :)
agatep
27 maja 2012, 09:38z leniem da się walczyć:) przewanie po drzemce jest się bardziej nieogarniętym niż przed;p
grupciaa
26 maja 2012, 22:38"Szósty" agnieszka Lingas-Łoniewska :) pisarka polska dla odmiany i pisze o ślasku więc jak byłam w Sandomierzu na weekendzie to musiałam ją zabrać :D do domu
Dzellaa
26 maja 2012, 20:51tak zgadza się!! Ty mnie tak do rowerka zmotywowałaś i od jakiegoś czasu na zmianę jeden dzień rower, jeden bieganie;D nie na szczęście o ciążę martwić się nie muszę, chyba, że z powietrza;p
piersiastamycha
26 maja 2012, 19:58Bardzo ciekawy artykuł:), ja to mojego rumaka muszę dosiąść od poniedziałku :) Miłego weekendu:)
tdro13
26 maja 2012, 19:50No wszystko fajniebrzmi, tylko własnie mi na 7km staw kolanowy zaszwankowaćł i wróciliśmy.:-((((
100krotka100
26 maja 2012, 17:28ja chyba jutro kupie sobie jakiegoś gruchocika za 200-300zł, taki miejski, używany, na targowisku, żeby na uczelnie jeździć...
grupciaa
26 maja 2012, 17:15do mnie tez się przyczepił i dziś będę leniuchować i czytać książkę pt " Szósty " :)
MarzeniaSieSpelniaja
26 maja 2012, 17:02no rower to samo zdrowie, ja dodatkowo podczas jazdy zawsze wciągam brzuch i na prawdę cm lecą. Więc to działa.