Liczenie kalorii jednak się sprawdza, kryzys zażegnany. Trochę mnie to denerwuje, że po takim czasie walki z kilogramami dopiero teraz zechciałam zrobić to metodami najbardziej sprawdzonymi, bez kombinowania, bez własnych głupich pomysłów. Mam takie postanowienie, żeby teraz więcej stosować się do zaleceń dietetyków, trenerów, czytać o odchudzaniu. Strategia to podstawa.
Czuję w powietrzu początki jesieni. Super! To moja ulubiona pora roku :) Kojarzy mi się z książkami czytanymi pod kocem i z ciepłą herbatą. Oby przyszła jak najszybciej :D
angelisia69
22 sierpnia 2015, 13:45ja od zawsze liczylam kcal i do tej pory mi zostalo :( bywa to uciazliwe,jednak dzieki temu latwo utrzymac kontrole.tez uwielbiam wczesna jesien,piekne kolorowe liscie,kasztany,orzechy swiezutkie ;-)