Mogę się w tej chwili opisać wizualnie: nie podobam się sobie, jestem gruba i sama siebie nie akceptuję. Banalna sprawa zmusiła mnie do podjęcia kroku o odchudzaniu: brak kondycji, cyfry na wadze, no i oczywiście wygląd, a i garderoba, która kiedyś była dobra, a teraz wszystko za małe. Jak już się w coś wcisnę, to wyglądam jak baleron obwiązany sznurkami, bo się wylewam, szczególnie w okolicy bioder. Buzię mam jak księżyc w pełni.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.