Ostatnio armagedon w mym domu jest. Choroba za chorobą. Moje dziecię w tym miesiącu było aż 4 dni w przedszkolu i to by było na tyle...Bo znów coś złapała i do tego afty z antybiotyków... Ehhh
Nie mam na nic ochoty bo martwię się wiecznie ale sama też chora chodzę. Jutro do lekarza. Założę się że diagnoza u mnie będzie taka: zapalenie zatok + zapalenie ucha. No raj na ziemi!!!
Zrobiłam naturalny syrop z buraczka i miodu, w ruch pójdą też bańki. Ile można pchać w dziecko tej chemii?!
Przepisy na mikstury odpornościowo-wzmacniające proszę mi podesłać :-)
Mimo tego że nie cwiczę to i tak waga idzie w dół. Z czego się cieszę oczywiście. I to by było na tyle s pozytywnych rzeczy...
Ciężki żywot mamy jest :-)
ttusia10017
27 listopada 2014, 12:43u nas też choroby moja córa 5 lat w tym miesiacu byla 6 dni w przedszkolu;/ mialam dosc antybiotykow i lekow na ktore szly fortuny. Zainwestowałam w inhalator 100zl i teraz inhaluje 3 razy dziennie sola fizjologiczna ktora grosze kosztuje ostatnio po inhalacji tak jej sie wszystko rozpusilo ze wymiotowala 10 min ta wydzielina;/ale oczyscila sie na maxa dochodzi do zdrowia:)Wam też zdrówka życze sprobuj z inhalatorem on nie jest tylko dla dzieci z astmami itd dla nas też sama też sie inhaluje:)
Damarisaa
29 listopada 2014, 19:47Dzięki! Inicjator mam i korzystam. Córka jest alergikiem. Niestety już jest tak że jak go tylko widzi to cholery dostaje :-( Zdrówka życzę!!!