Nigdy nie wróciłam do domu tak spocona, zmęczona i szczęśliwa jednocześnie. Okazało się, że mimo nadwagi nie straciłam dawnej kondycji i dałam radę przebiec wyznaczoną trasę bez '''umierania''' na mecie :) Kiedy wróciłam brat wyciągnął mnie jeszcze na spacer. Po drodze poszliśmy po wodę do sklepu, gdzie miałam pierwszy leciutki kryzys, gdy brat złośliwie sięgnął po pączka i batona, a potem mlaskał całą drogę. Przetrwam... tylko dlatego, że gdy za parę miesięcy wbiję się w wymarzoną sukienkę, spojrzę w lusterko i powiem sobie, że było warto...
A nie z walki o figurę- kupiłam nową odżywkę do włosów:
![]()
Co o niej myślicie? Będzie dobra? Mam włosy długie, do tyłka, farbowane na ciemny brąz, falowane w kierunku kręconych, czyli suche z natury. Jaka jest wasza opinia o tej odżywce?