Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Akcja park....


Dzień upłynął w pozytywnej atmosferze. Była w parku. Spędziłam tam prawie pól dnia i spotkała mnie dziwna sytuacja. Siedzę grzecznie na ławce  i czytam książkę zaopatrzona w butelkę wody w razie jak by zachciało mi się pic do jedzenia nic nie brałam bo pewnie zaraz bym zjadała. A wiec czytam książkę a jest bardzo przyjemna przysiada się do mnie jakiś chłopak . Zdziwiłam się trochę bo tyle wolnych ławkę w parku a on wybrał ta na której ja siedziałam. Myślę sobie wariat. Nie przejmując się gościem czytam dalej . Nagle zaczynam gadać cos do mnie. Myślę sobie odczep się czytam ze jesteś nawet przystojny to ci wszystko wolna nawet zaczepiać brzydka  zajęta grubaskę. Rozmowa zaczęła się kleić. Rodzice nauczyli mnie kultury znaczy się udało mi się tylko troszkę ale zawsze to coś. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona myślę sobie plewie założył się z kolegami czy jak. Z tego przysiadniecia wynikła mila rozmowa do czasu niestety. W parku co raz więcej ludzi a tu niczym za drzewa wyskakuje zazdrosna kobieta nieznajomego z ławki. Myślę sobie co tu jest grane. Zaczęła wydzierać się na cały park. Nie wiedziałam co mam robić czy uciekać czy tłumaczyć. No wariatka jakąś.  Chłopakowi dostało się po głowie   i to nie raz damska torebka. A wiec ja za książkę  i poszłam sobie na inna ławkę  a ta zazdrosna za mną i zaczęła coś do mnie gadać a wręcz wydzierać się. A  ze nie miałam ochoty gadać z wariatka  to myślę sobie mykam do domu. A ona zaczęła mnie szarpać jej chłopak stanęło w mojej obranie az dziwne. Po prostu masakra. Zostałam zaatakowana w parku w biały dzien. Po chwili dala sobie spokój i poszła z parku lecz mi się nie odechciało już siedzieć niby w ciszy i spokoju. Prawdopodobnie nieznajomy już nie posiada dziewczyny wiec chciał  nawiązać kontakt ze mną. Ej człowieku co ty slepy jestes. Nie chciałam wynienic się z nim numerami lecz naprawde był mily ale mysle sobie z jego była czy terazniejsza nie będzie latwo. Dodalam jeszcze ze bardzo często tu bywam wiec jak będzie miał jeszcze ochote się dosciasc to może będzie miał szczecie i na mnie natrafi .

<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> 

Dziś zjadłam :      

śniadanie: 3 kromki chleba z twarogiem pomidorem i ogorkirm

II śniadanie: kromka chleba z serem

obiad : barszcz  z pierogami

podwieczorek: gruszka i grejpfrut

kolacja: kefir

pozdrawiam czubek.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.