Chcialam zwalic na okres moje jedzenia od wczoraj ale tak naprawde to tylko wymowka ( ktorej czasem kazdy z nas uzywa) wiec tak oto wczoraj pochnonelam
s - owsianka, zielony koktajl
O - kurczak w sosie pomaranczowo cytrynowym, ryz z warzywami
D - paczka cistek, czekolada tez cala!!!!
K - 1/2 bagietki z serem i szynka ( o polnocy!!!!)
A dzisiaj wcale nie bylo lepiej
S - koktajl
O - pizza
I to tyle bo nie bylam glodna, normalnie jak terz na to patrze to jednak strach sie bac jakie czasem glupoty robie:/
Najpierw nie miala zamiaru tego pisac, ale teraz stwierdzam ze pisanie porazek bardziej mobilizuje do pracy nad soba bo pokazuje czarno na bialym w ktorym aspekcie jest najgorzej, co pozwala na przemyslenie sprawy i wprowadzenie zmian, wiec tym pozytywnym akcentem koncze i zycze sobie lepszych dni niz 2 minione
draconem
24 listopada 2014, 02:46No to piątka :P Raz, że też zawsze wmawiam sobie podczas okresu, że jest on powodem mojego łakomstwa... Dwa, że i ja zjadłam pizze na noc, a ostatnio zajadałam się słodkościami :P
izunia199011
9 listopada 2014, 19:03No ładnie ! Kochana ale poleciałaś !
Mafor
7 października 2014, 13:50też Ci życze lepszych dni, ja dziś jeszcze nie uległam, ale najtrudniej w domu wieczorem nie podjadac...
Dushyczka
28 września 2014, 22:02Tez mam teraz okres! I to co jem to masakra, i MAM OKRES to moja najlepsza wymowka :P
Dushyczka
28 września 2014, 22:01Komentarz został usunięty
53szprotka
28 września 2014, 21:25mam tak samo ostatnie 3 dni porażka, stres stres = jedzenie. Też pochłonełam czekoladę dziś i lody w mc. Jutro znowu walczę od nowa co za los? gdzie ta stara mobilizacja