Do studniówki 4 dni. Jestem już gotowa, tylko ubrać się i iść, najgorsze chyba jest to czekanie.
Ale oby była tego wszystkiego warta! Tyle przygotowań, tyle poświęceń! I to w sumie jedyna (ostatnia) taka impreza, kiedy moja klasa będzie w całości. Z jednej strony nie jesteśmy jakoś super zgraną klasą, ale z drugiej strony widuję ich codziennie, nikt nie sprawił mi żadnej przykrości, więc nikogo nie nienawidzę, są częścią mojego życia, dnia!?
Najgorsze będzie rozstanie z moimi 4 przyjaciółkami. Nie będziemy się widywać codziennie, bo każda idzie na inny kierunek, możliwe, że wylądujemy w innych miastach. Wiem, że przyjaźń przetrwa wszystko, ale to już nie będzie to samo.
Właśnie jestem po treningu z nowej płyty Ewy Chodakowskiej. Ona wymiata! A ja razem z nią! Po skalpelu 2 myślałam że padnę, ale zawzięłam się i zrobiłam szok trening. Był MEGA!
Ale ze mną chyba jest coś nie tak. Nie wiem jak Wy, ale ja nie czuję się "szczęśliwa" po treningu, jak to niektórzy mają. Co prawda lubię ćwiczyć, albo raczej katować się (tak, trening po którym nie jestem spocona, po którym nie padam i nie mam ochoty wstać, to nie jest zbyt udany trening), ale chyba jeszcze ani razu po treningu nie zadziałały u mnie endorfiny.
Może coś ze mną nie tak? :) Spoko :)
Czy to oznacza, że ja...? Nie, nie możliwe.
Dziękuje za wiarę we mnie, za miłe komentarze. Teraz biorę się w garść i idę ćwiczyć zadania z chemii! Będę mistrzem! Obiecuję!
uLa2012
30 stycznia 2013, 21:21czekam na fotki w sukience ! :**
LolitaX
29 stycznia 2013, 20:18Miłej zabawy! Lubię takie wpisy. :)
rroja
29 stycznia 2013, 18:58baw się dobrze na studniówce! życzę Ci, żebyś wytańcowała się tak jak ja! :)