Poziom mojej energii na ten tydzień powoli schodzi do 0%, aktualnie jest jakieś 6%.
Jestem wykończona, pogoda mnie dobija.
Jedyna pozytywna myśl to, to, że zbliżają się Mikołajki i Święta.
Dieta MŻ ciągle jest.
Ćwiczenia dają rezultaty. Już jedna osoba zapytała : "K.... schudłaś?"
Chyba nigdy nie byłam zakochana i to tak mocno, prawdziwie. Aż do czasu, kiedy spotkałam Jego. Tylko on ma dziewczynę z którą jest szczęśliwy już 3 lata. Jedyne co mogę zrobić to odkochać się i życzyć mu szczęścia. Ale to strasznie trudne.
Przepraszam, że zanudzam Was moimi jak niektórzy mówią "błahymi" sprawami, ale nie mam prawdziwych przyjaciół którym mogłabym się wygadać/ wyżalić.
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10
11,12,13,14,15,16,17,18,19,20
21,22,23,24,25,26,27,28,29,30
31,32,33,34,35,36,37,38,39,40
41,42,43,44,45,46,47,48,49,50
51,52,53,54,55,56,57,58,59,60
61,62,63,64,65,66,67,68,69,70
71
goodvibrations
28 listopada 2012, 21:58Niestety, czasem tak jest. :( Nie ma za co im wchodzić w drogę. I Ty znajdziesz jedynego!
curly.
28 listopada 2012, 21:41Hmm, wiem co to znaczy wybrać 'nie tego' chłopaka..to niełatwe się odkochać, ale czasem nie ma innego wyjścia. Nie łam się!
lachnaa
28 listopada 2012, 21:07przecież od tego tu jesteśmy, żeby się nawzajem wspierać i pomagać nie tylko w odchudzaniu ale również w innych sprawach. Co do faceta byłam w podobnej sytuacji tylko, że mój był żonaty od 5 lat. Niestety dałam się omotać i na dobrą sprawę nic z tego nie wyszło. Także myślę, że lepiej będzie po prostu zapomnieć. Wiem, że to nie łatwe ale lepiej opamiętać się w porę niż potem cierpieć. Powodzenia w dalszej walce z kilogramami ;)
Oniaaa
28 listopada 2012, 20:37Jestem w podobnej sytuacji tylko chłopak który mi się podoba, nie ma dziewczyny, ale jest moim najbliższym przyjacielem, a to też jest problem.. Ale nie ma co trzeba walczyć :)
pelaskka
28 listopada 2012, 20:33Może to nie ten :)