Dzisiejsze menu:
- koktajl: banan, kiwi, szpinak, pietruszka, bazylia
- kawa z mlekiem
- kawałek szarlotki z łyżeczką lodów
- 3/4 mango
- 4 pierogi razowe z pieczarkami, duszone z marchewką i cebulą + sałatka z pomidorami i szpinakiem
- ... może kawałeczek szarlotki...?
Ciasto i desery jem w niewielkich ilościach. Dla porównania:
Nazwałam to "Mniejsze zło" :)
A dziś jeszcze kino przed nami. Mimo wszystkiego "złego", które dzieje się wokół mnie, czuję jakby lekką poprawę nastroju. Jednak wymaga to ode mnie dużej pracy. Bo samo nie dzieje się nic...
Pozdrawiam!
haszka.ostrova
10 października 2012, 11:39wygląda to przepysznie!! :)
1sweter
9 października 2012, 10:00tiramisu było mniamaśne... a ta piąteczka z przodu... ych... zazdraszczam bardzo bardzo.... i gratuluję :o)
mimi69
8 października 2012, 11:54apetyczny ten deserek :)))
mimi69
8 października 2012, 11:53super pomysł z "mniejszym złem", pozwolisz, że zapożyczę sobie:)))
marii1955
7 października 2012, 18:04Świetnie wymyśliłaś " mniejsze zło ". Bo prawdziwie malutkie . Fajowo , że nastrój się poprawił . Wystarczył taki malutki kroczek ... nie cofaj się tylko DO PRZODU . Ech - ta nasza podświadomość ...Pozdrawiam i buziaki :)))