Od soboty mnie nosiło, wszystko mnie kusilo. Bylam zła na cały świat. W niedzielę wieczorem podjadlam, wczoraj strasznie się objadlam od rana i dzisiaj dalej zarlam byle jak, byle zapchac się. Opamietalam się dopiero przy kolacji. Jestem zawiedziona sama sobą... Nie dałam rady... ALE... Doszłam do przyczyny tego. Mam przynajmniej taką nadzieję. Jak już może wcześniej pisałam jem 3 posiłki plus po śniadaniu i dobrą godzinę po obiedzie kawa z ciastkiem. I wszystko było dobrze. Pozornie... Bo robiłam zbyt dlugie przerwy. Nie podjadalam nawet owoców, warzyw, nic... I to był błąd. Bo jednak lepiej dla mnie będzie jak będę jadła 5 posiłków. Przerwa między śniadaniem a obiadem to ponad 5 godzin i tak samo między obiadem a kolacją. Teraz chce wprowadzić 2 śniadanie i podwieczorek w formie jogurtu, marchewki, jabłka lub innego warzywa lub owocu. Oby to pomogło. Kiedyś też tak robiłam i schudłam 10 kg a teraz chciałam chyba wszystko przyspieszyć albo sama nie wiem co ja sobie myślałam i się posypało... Wtedy pisalam sobie co jadłam, mialam ustalone godziny i było ok. Co tydzień spadek około pół kilograma. Będę próbować działać dalej. Jutro na wagę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cudmalinka
19 lutego 2020, 02:53też wolę częściej a ewentualnie mniej. Nie głoduję wtedy :)