Czy wy też tak macie? Od początku listopada dopadł mnie jakiś dołek :/ Czuje się fatalnie, psychicznie jak i fizycznie. Cały czas mam płacz na końcu nosa, częste kołatania serca, bóle głowy wręcz migrenowe i ostre, czuję się jakbym miała wiecznie ,,kaca", ostatnio prawie wieczorem zemdlałam. W pracy lipa, zmieniają nam znów dyrektora, podopieczni coraz bardziej dają w kość, z chłopakiem też co chwilkę mam jakieś spięcia niepotrzebne. Nie umiem już się cieszyć tak jak kiedyś. Brak mi chęci do ćwiczeń, do wszystkiego. Wiem marudzę...wyżaliłabym się jeszcze z paru rzeczy, ale nie będę wam głowy zawracać. Mam nadzieję, że to tylko jesień. Waga świruje, czuje że przytyłam, ale chcę to szybko ustabilizować. Zacząć regularnie ćwiczyć. Wybieram się na zumbę i chcę rozpisać sobie codzienne treningi. Dieta lekka też by się przydała bo żołądek ostatnio cierpli jak zje coś mniej zdrowego. Jak mi nie przejdą słabości lecę na badania, może mi ta głupia anemia znowu życie utrudnia.
Nabyłam parę fajnych nowości kosmetycznych, i kupiłam w końcu idealny pędzelek do brwi z Hakuro. Świetna sprawa. Numer H85. polecam cieniutki i precyzyjny sprawdzi się również do eyelinera .
Skorzystałam z wyprzedaży w Naturze i dorwałam zestaw do konturowania twarzy z Kobo <3 na razie testuję, robi cuda z buzią. W poszukiwaniu idealnego fluidu pani ekspedienta poleciła mi fluid z Ingrid, dosyć ciężki, ale dobrze kryjący.
Zbliża nam się uroczystość w pracy i pomyślałam, że nie mam idealnej, ołówkowej spódnicy. Poszukiwania były długie i ciężkie. Jedyna, która mi się spodobała to z świecówki House. Z tyłu ma złoty zamek na całej długości. Zastanawiałam się nad mniejszym rozmiarem, ale bałam się bo bardzo się opinała. Ogólnie jestem zadowolona, fajny rozciągliwy materiał i ładny krój.
Opowiem wam coś. Czasem mnie ktoś zaczepia na ulicy, ostatnio koleś do mnie zagadywał na przystanku, czasem ktoś pomacha z samochodu, ale ostatnia sytuacja mnie przeraziła. Wracałam z pracy do domu, było popołudnie. Mijałam bloki, wracając z przystanku. Mijał mnie mężczyzna, młody, puścił mi oko. Zignorowałam go bo jakoś mnie to nie bawiło. Szedł krok w krok ze mną, jakieś 3 metry nas dzieliły. Czekało mnie przejście przez tory, przeszłam i dyskretnie się obróciłam, stał po drugiej stronie i cały czas się patrzył na mnie. Strasznie się wystraszyłam, i przyspieszyłam. To jest przerażające, jak pomyślisz sobie, że ktoś Cie śledzi.
dla zainteresowanych zmieniłam nazwę na insta. Znajdziecie mnie pod nazwą Cytrynowaaaa.
buziaki
Wasza Cytrynowaaa
damzsiebiewszystkooo
22 listopada 2015, 07:50Jesteś moją motywacją!
Cytrynowaaa
22 listopada 2015, 13:08dziękuję:*
grucha81
13 listopada 2015, 23:39Pamiętasz co było Twoim największym motywatorem do odchudzania?
Cytrynowaaa
14 listopada 2015, 01:46Oj coś było, parę rzeczy nawet
grucha81
14 listopada 2015, 15:09Ale tak najbardziej co?
Cytrynowaaa
14 listopada 2015, 15:20chyba wrócenie do wagi ze studiów i stare spodenki, w które bardzo chciałam się zmieścić.
grucha81
14 listopada 2015, 18:05Heh ja dwa dni temu robiłam generalne porządki w szafie i zostawiłam wszystkie spodenki sprzed 4 lat kiedy ważyłam 15 kg mniej....ehhhh. ...
Cytrynowaaa
14 listopada 2015, 20:40to będą motywowały na pewno!:*
grucha81
15 listopada 2015, 13:18Liczę na to;)
kinguska22
13 listopada 2015, 17:47Zmierz ciśnienie krwi, zobacz czy jest w normie.
Cytrynowaaa
13 listopada 2015, 18:31mierzyłam, zawsze wychodzi w normie.
kinguska22
14 listopada 2015, 10:50Bo ja też coś kiepsko się czuje i objawy podobne , ale niestety mam problemy z ciśnieniem :/ no i nerwy do tego ... zdrówka życzę !
Cytrynowaaa
14 listopada 2015, 11:30Zrobię sobie badania krwi w piątek. Dziękuję :*
Cytrynowaaa
14 listopada 2015, 11:30Zrobię sobie badania krwi w piątek. Dziękuję :*
kinguska22
17 listopada 2015, 09:06A moze brakuje Ci magnezu ? co jakiś czas warto łyknąć opakowanie :) zdrówka!
misiek19851985
13 listopada 2015, 13:38Ja też chyba mam jakiegoś jesiennego doła. Od poniedziałku jestem chora, środa i czwartek myślałam, że umrę z wycieńczenia ;( Wymioty od 22 w środę do 19 w czwartek tak internsywne (non stop), że gardło mam aż poparzone....Dzięki Bogu dziś jest lepiej. Angina nie na żarty. Aż zaczęłam już panikować...Po tym w sumie co powiedział mi lekarz...Ehhh....Jesnienna deprecha ;( Spódnica cudna, mam podobną! Pozdrawiam
schudne21
13 listopada 2015, 10:21Ja kupiłam sobie Żeń-szeń Vita complex mam nazieje,że pomoże:)
fokaloka
13 listopada 2015, 09:53Właśnie ostatnio coś Cię na insta brakowało zauważyłam :) Trzymaj się i walcz z tym jesiennym nastrojem, ściskam mocno :)
agacina81
13 listopada 2015, 08:43Jeśli ktoś z pracy Cię śledzi na insta to zmiana nazwy nic nie zmieni, musiałabyś nowe konto założyć.
krcw
12 listopada 2015, 22:23fajna ta spódnica :D a co do zaczepiania to hmm...jak byłam w Anglii to o mało jeden facet mnie nie zgwałcił...wlazł mi do łazienki gdy się kapałam, to był znajomy koleżanki wiec miałam do niego zaufanie a byliśmy sami w mieszkaniu. Ale zaczęłam krzyczeć ze zadzwonię na policje i się jakoś ogarnął...ale tyle strachu co przeżyłam...heh...:(
Cytrynowaaa
12 listopada 2015, 22:42Masakra, współczuję :(
spelnioneMarzenie
12 listopada 2015, 21:38slicznie wygladasz i swietne zakupy :)
spelnioneMarzenie
12 listopada 2015, 21:43a instagram jest prywatny :( a ja sama nie mam insta.
Cytrynowaaa
12 listopada 2015, 21:52będę tutaj dodawać zdjęcia z niego, musiałam zablokować.