Dziś zdecydowanie lepsze nastawienie - skoro przeżyłam bez wielkiego bólu dzień wczorajszy, przeżyję i dzisiejszy.
Wieczorem musiałam borykać się z napadem wielkiej chęci na słodycze, ale pokonałam :) Jestem z siebie dumna :)
Dziś kolejne wyzwanie - obiad u rodziców z okazji dnia dziecka...
Wkładam Allevo do torebki, trochę marchewki, jabłko, seler i jestem gotowa.
Trzymajcie kciuki!
sectet
1 czerwca 2013, 11:54Co do Allevo to nie jestem przekonana czy to taka zdrowa forma odchudzania, ale życzę powodzenia i wytrwałości!!