Nie wiem, który to już 1-szy dzień, ale postanowiłam wrócić do odchudzania. Motywacją było oglądanie starych nagrań z występów tanecznych, gdzie - powiem szczerze - wyglądałam "zjawiskowo" ;). Jakby ktoś pytał, to nie, nie jestem skromna, ale po co być? To przecież mój pamiętnik, chciałabym pisać to, o czym naprawdę myślę, a fałszywa skromność do niczego konstruktywnego nie prowadzi.
Przeszłam terapię, by móc tu wrócić, zaburzenia odżywiania wykańczały mnie i na długi czas musiałam zapomnieć o dietach i gubieniu wagi. Tylko aktywność fizyczna zawsze mi towarzyszyła i jestem pewna, że będzie mi towarzyszyć jeszcze bardzo długo :)
W każdym razie zaczynam :) Moim pierwszym celem jest 55kg, czyli 10kg w dół. Wierzę, że mi się uda, bo zasługuję na komfortowe życie bez kompleksów.
Na dobry początek mój dzisiejszy obiadek:
Czyli kotlety z kurczaka i kaszy jaglanej z brokułami. Zdrowe, piękne, niskokaloryczne, a co najważniejsze pyszne :)
A wieczorkiem zajęcia taneczne. JUPI !